Jako pierwsi prowadzenie objęli londyńczycy po bardzo niefortunnym zagraniu Louisa Poznanskiego. Piłka tak odbiła się od 18-latka (który ma zarówno niemieckie, jak i polskie obywatelstwo), że Manuel Neuer nie miał szans, aby ją złapać. Stało się to tuż po wejściu Poznanskiego na boisko w II połowie, gdy obydwaj trenerzy dokonali wielu zmian. Wyrównał Robert Lewandowski efektowną główką po dośrodkowaniu Serge’a Gnabry’ego. Bramkarz Arsenalu też nie mógł nic zrobić po tym uderzeniu. Polak wszedł na boisko w 46. minucie. Zmienił Thomasa Muellera, przejął też opaskę kapitana, bo z boiska zszedł jednocześnie Neuer. To był już kolejny gol Polaka przeciwko londyńczykom. Ale nie wystarczył do korzystnego wyniku. Gdy wydawało się, że spotkanie zakończy się remisem, Arsenal przechylił jeszcze szalę na swoją korzyść kilka minut przed końcem spotkania po strzale Edwarda Nkietaha. Tuż po tym, jak Kingsley Coman miał dwie okazje, aby dać prowadzenie monachijczykom. Mecz obejrzało na stadionie w Los Angeles 26 704 widzów. Bayern zagra jeszcze w USA z Realem Madryt i AC Milan, czyli dojdzie do spotkania Lewandowskiego z Krzysztofem Piątkiem. Arsenal - Bayern Monachium 2-1 (0-0) Bramki: 1-0 Pozanski (49., samob.), 1-1 Lewandowski (71.), 2-1 Nkietah Arsenal: Leno (46. Martínez) - Maitland-Niles, Papastotopulos, Mustafi, Monreal (46. Monreal) - Willock (64. Burton), Xhaka - Mchitarjan (64. Nelson), Özil, Aubameyang - Lacazette. Bayern Monachium: Neuer (51. Ulreich) - Kehl, Boateng (46. Süle), Martínez (46. Pavard), Alaba (46. Poznanski) - Thiago - Ontuzans (46. Gnabry), Tolisso (46. Goretzka), Johansson (46. Singh), Arp (46. Coman) - Müller (46. Lewandowski).