Basałaj poinformował zgromadzonych dziennikarzy o tym, że za jego sugestią do pracy w Wiśle zaangażowano Grzegorza Mielcarskiego, który będzie zajmował się skautingiem. - Widziałem jak Grzegorz sobie radzi w Portugalii w otoczeniu trenerów i działaczy, dlatego liczymy na niego. To przecież doświadczony piłkarz, grał w czterech silnych europejskich ligach - komplementował Mielcarskiego Basałaj. - Przyjechałem tutaj z gałązką oliwną. Pragnę uspokoić niesprzyjającą atmosferę, jaka zapanowała wokół klubu. Mam wiele pomysłów, aby Wisła funkcjonowała sprawniej. To jest dla mnie nowe wyzwanie i wierzę, że w Wiśle będą pracować ludzie rzetelni, kompetentni i uczciwi - powiedział na przywitaniu Basałaj, który nie chciał jednak potwierdzić, że Henryk Kasperczak pozostanie na stanowisku pierwszego trenera. - Nie mam w tej sprawie nic do powiedzenia. Decydujące zdanie ma wyłącznie Bogusław Cupiał, właściciel Wisła Kraków SSA. Po jego powrocie z wakacji, około 6-7 grudnia, odbędzie on rozmowę ze szkoleniowcem i wtedy wszyscy będziemy mądrzejsi - dodał. Sam Kasperczak stojąc z boku przysłuchiwał się słowom Basałaja, ale ich nie skomentował. Nowy-tymczasowy prezes (został nim w czwartek) poinformował również, że decyzją rady nadzorczej klubu nowym członkiem zarządu będzie Ireneusz Reszczyński, na co dzień prezes zarządu Tele-Fonika SA. Rafał Dybiński, Kraków