Na Estadio Coliseum Alfonso Pérez w ekipie mistrzów Hiszpanii nie mógł zagrać jedynie Leo Messi, który w pierwszym pojedynku tych drużyn zdobył fantastycznego gola porównywalnego z tym strzelonym przez Diego Maradonę w pamiętnym starciu z Anglią podczas mundialu w Meksyku. Zespół z przedmieść Madrytu postanowił nie ułatwiać sprawy utytułowanym rywalom i od pierwszego gwizdka ruszył z impetem do ataku. Na efekty przyszło trochę poczekać, ale warto było. W 37. minucie jako pierwszy Jorquerę zaskoczył Francisco Casquero. Tuż przed gwizdkiem do szatni, po fatalnym błędzie Zambrotty, prowadzenie podwyższył Daniel Guiza i zrobiło się ciekawie. Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie i gospodarze dopięli swego w 70. minucie, kiedy to po dośrodkowaniu Cosmina Contry celnym strzałem głową popisał się Angel Vivar Dorado. Niespełna trzy minuty później gwoździa do trumny Barcelony wbił po raz drugi tego wieczoru Guiza i Coliseum Alfonso Pérez oszalało z radości. W końcówce znakomitych okazji nie wykorzystali jeszcze Eto'o oraz Saviola i sensacja stała się faktem! 23 czerwca na Santiago Bernabeu w finale Copa del Rey zagrają więc FC Sevilla (w drugiej półfinałowej parze wyeliminowała Deportivo La Coruńa) i rewelacyjne Getafe, które wcześniej wyrzuciło z rozgrywek także Valencię. Wyniki rewanżowych spotkań półfinałowych Pucharu Króla: czwartek Getafe - FC Barcelona 4:0 (2:0) Bramki: Casquero (37), Guiza (45, 73), Vivar Dorado (70). Pierwszy mecz - 2:5. Awans - Getafe środa FC Sevilla - Deportivo La Coruna 2:0 (2:0) Bramki - Duda (3.), Chevanton (33.). Pierwszy mecz 3:0. Awans: FC Sevilla