Bogusława Baniaka policja zatrzymała podczas rutynowej kontroli w poprzednią niedzielę około godziny 17:30 na ulicy Dworcowej. Alkotest wskazał 0,17 mg na litr w wydychanym przez niego powietrzu, a to jest nieco więcej niż 0,3 promila. Jest to wykroczenie, za które sąd grodzki może ukarać Baniaka odebraniem prawa jazdy na okres od sześciu miesięcy do trzech lat oraz nałożyć grzywną do 5 tysięcy złotych. - Będę się odwoływał. To nawet nie było piwo, tylko pół grzańca, kiedy kończyliśmy zawody Family Cup na Gubałówce - zapowiada Baniak. Zapytany przez dziennikarkę, czy wypada, aby dyrektor wydziału sportu dawał taki przykład, Baniak odparł: - Po co robić wielkie halo! Uważam, że sprawa jest do wyjaśnienia.