Głównym tematem po spotkaniu była jednak sprawa niezadowolenia reprezentanta Włoch i jego możliwego powrotu do tego kraju. - Może Mario tęskni za domem, ale nie sądzę, żeby to był długoterminowy problem. On ma dopiero 20 lat, po raz pierwszy opuścił rodzinę, więc nic dziwnego, że za nimi tęskni - powiedział Roberto Mancini, menedżer "The Citizens". - Jestem szczęśliwy, nawet jeśli dziennikarze piszą, że chcę odejść - dodał Balotelli. Reprezentant Włoch we wtorek bardzo dobrze zastąpił w roli wysuniętego napastnika Carlosa Teveza, któremu Mancini dał odpocząć i Argentyńczyk cały mecz przesiedział na ławce rezerwowych. - To bardzo istotne, abyśmy zatrzymali Maria. To bardzo doby piłkarz i jeszcze może się wiele poprawić - stwierdził Mancini. - Bardzo ważne jest także, aby pomogli mu koledzy z drużyny. Ten sezon jest dla niego bardzo ważnym doświadczeniem. Jeśli będzie grał tak jak we wtorek, może zostać jednym z najlepszych piłkarzy w Europie - dodał menedżer MC. Balotelli, który strzelił osiem goli w 11 meczach jakie rozegrał od czasu transferu z Interu Mediolan za 24 miliony funtów, prawie nie cieszył się jednak po bramkach wbitych Aston Villi, co wzmogło sugestie, że tęskni za domem. Jednakże sam zawodnik odrzucił medialne spekulacje mówiące o jego przenosinach do AC Milan i stwierdził, że jest skupiony na walce o mistrzostwo Anglii. - Zawsze jestem szczęśliwy, nawet kiedy się nie uśmiecham. Napastnik musi strzelać gole. To moja praca. Dlatego nie uśmiecham się po trafieniu. Jestem zawodnikiem MC i ciężko pracuję na treningach. Chcę być ważną częścią drużyny i osiąganych przez nią rezultatów. W tym sezonie możemy zdobyć tytuł. W nowym roku możemy być grać jeszcze lepiej - powiedział Balotelli. <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-anglia-premier-league-sezon-zasadniczy,cid,619">Zobacz wyniki, strzelców goli i składy z 20. kolejki Premier League oraz tabelę</a>