Piłkarz będąc w styczniu w Dubaju, na zgrupowaniu swojego poprzedniego klubu Bayernu Monachium, kupił swojej partnerce Simone torebkę wartą 2000 euro. Pierwotnie nałożono na Ballacka grzywnę w wysokości 50 tysięcy euro, maksymalną za tego typu wykroczenie. Ballack jednak odwołał się od tej decyzji i to kosztowało go podwyższenie kary. Adwokaci reprezentujący piłkarza i prokurator doszli do ugody na kilkadziesiąt godzin przed upływem rozpoczęcia sprawy w sądzie. Ballack do 15 października powinien wpłacić na cele charytatywne 65 tysięcy euro oraz 5 tysięcy euro jako koszty postępowania sądowego.