- Po dzisiejszym meczu na pewno wszyscy byli zmęczeni, ale jednak widać na moich ustach radość, bo bardzo cieszymy się z tego zwycięstwa. Było ciężko, na pewno wszyscy to widzieliście, bo nie było tak samo jak z Azerami. Zrealizowaliśmy założenia, bo 6 punktów zostało w Polsce - stwierdził obrońca RC Lens, którego zauważył, że rywali nie przebierali w środkach do osiągnięcia cennego remisu. - W piłkę gra się inteligentnie, bo każdy umie grać łokciami lub w stylu zapasów albo judo. Czekaliśmy trochę na nich, bo nie chcieliśmy dostać jakichś głupich żółtych kartek - stwierdził Bąk. Nasz stoper i kapitan w jednej osobie był zadowolony z najmniejszego z możliwych rozmiarów zwycięstwa. - Ten mecz był dla nas na pewno bardzo trudny zwłaszcza w pierwszej połowie, bo Irlandczycy całym zespołem grali z tyłu. Jednak znaleźliśmy receptę, bo wykonaliśmy jedno dobre podanie i zakończyło się ono bramką. W sobotnim meczu troszkę się wyszaleliśmy, ale dziś cieszy nas to 1:0. Może było trochę niepotrzebnych długich piłek, ale chcieliśmy w ten sposób przejść szybko z obrony do ataku - podkreślił defensor. - Do końca wierzyliśmy w zwycięstwo. Jeszcze raz pokazaliśmy, że ta drużyna ma charakter. Założyliśmy sobie 6 punktów i cel zrealizowaliśmy. Jeszcze nie jesteśmy w finałach MŚ, ale zbliżamy się do nich małymi kroczkami - zakończył Jacek Bąk. Andrzej Łukaszewicz, Robet Kopeć; Warszawa <a href="http://sport.interia.pl/gal?galId=4881&tytulGal=Polska%20-%20Irlandia%20Północna">Zobacz ekskluzywną GALERIĘ zdjęć ze środowego meczu</a>