- Kiedy ja zaczynałem kopać piłkę, marzenia miałem... małe. Teraz jestem, gdzie jestem i cieszę się, że mogłem swoje marzenia spełnić. Mam nadzieję, że sprowokuję młodych ludzi do grania w piłkę i w Zagłębiu, którego jestem kibicem, tak jak i Legii Warszawa - podkreślił były zawodnik stołecznego klubu. Przyznał, iż wpływ na podjęcie przez niego treningów miał brat, który zaprowadził go na pierwsze zajęcia i przykład Cezarego Kucharskiego. Komplementował obiekty, na których trenują adepci akademii, którą drugoligowe Zagłębie prowadzi we współpracy z Legią. - Zaczynamy zajęcia z trzylatkami. Tu oczywiście jest największa rotacja. W sumie trenuje u nas w różnych rocznikach ponad 400 dzieci i młodzieży - poinformował prezes sosnowieckiego klubu Marcin Jaroszewski. Boruc dostał od "akademików" ich koszulkę ze swoim nazwiskiem i numerem jeden. - Artur jest w Sosnowcu znany i lubiany. Łączy swoją osobą nasz klub z Legią. Zdajemy sobie sprawę z ogromu jego obowiązków klubowych, z tego, że gra zagranicą, ale myślę, iż raz, dwa razy w roku nas odwiedzi - dodał prezes. - Nie wiem, co powiedzieć. To cenna inicjatywa, szczytny cel. Jest niezwykle ważne, by młodzi ludzie mieli gdzie trenować - dodał Boruc. Sosnowiecka akademia po wakacjach powinna dysponować już niektórymi obiektami po siatkarskiej Szkole Mistrzostwa Sportowego, która została przeniesiona do Szczyrku. M.in. będzie to internat z 49. miejscami noclegowymi.