Piłkarze gdyńskiej Arki odnieśli pierwsze zwycięstwo po powrocie do ekstraklasy, zasłużenie pokonali w piątek zabrskiego Górnika, który nad morzem zagrał bezbarwnie, zupełnie wbrew przedsezonowym opiniom, stawiającym Górnik w gronie najlepszych drużyn ekstraklasy. Po pierwszej połowie Arka mogła prowadzić 3:0, choć początek spotkania rozgrywanego w strugach ulewnego deszczu na to nie wskazywał. Odważniej do przodu ruszyli zabrzanie, jednak po kilku minutach poziom gry wyrównał się. Spotkanie nie należało jednak do najciekawszych, a piłkarze zamiast zapisywać na swoim koncie kolejne bramki faulowali się wzajemnie. Ostatni kwadrans należał do gdynian. Po kolejnej akcji ofensywnej piłkę na 18 metrze, na wprost bramki Nowaka otrzymał Wachowicz, miał jeszcze czas przełożyć sobie piłkę na lewą nogę i pomimo asysty obrońcy Górnika zdobył bramkę. W 42 minucie mogło być 2:0 dla Arki. W polu karnym powalony został Zakrzewski, do piłki na 11 metrze podszedł kapitan gdynian - Ława, uderzył jednak mało precyzyjnie i Nowak nie dopuścił do zmiany rezultatu. W doliczonym czasie gry pierwszej połowy przed idealną wydawałoby się sytuacją stanął Zakrzewski - jednak z bliska przestrzelił. Druga połowa nie przyniosła zmiany rezultatu, Arka nadal była strona przeważającą, częściej przedostawała się na przedpole rywala, jednak piłkarzom coraz bardziej we znaki dawały się fatalne warunki atmosferyczne - piłka grzęzła w kałużach, a piłkarze ślizgali się na nasiąkniętej murawie niczym po lodowisku. "Jak na tak złe warunki atmosferyczne to zespoły stworzyły dobry mecz, z dynamiczną grą. Trafiliśmy na dobrze dysponowanego przeciwnika, o czym wiedzieliśmy już po meczu Arki z Jagiellonią. Wiele do życzenia pozostawia nasza gra ofensywna. W sumie więc zasłużone zwycięstwo Arki" - powiedział po meczu trener Górnika Ryszard Wieczorek. "Stworzyliśmy bardzo ciekawe widowisko, pomimo fatalnych warunków. Zespół zagrał dobrze od pierwszej do ostatniej minuty, agresywnie, z nastawieniem na zdobywanie bramek. Wachowicz zrehabilitował się za mecz z Jagiellonią i zdobył bramkę po, w sumie najcięższej, sytuacji. Podczas karnego z kolei wspaniale zachował się bramkarz Górnika" - powiedział po meczu trener Arki Czesław Michniewicz. Arka Gdynia - Górnik Zabrze 1:0 (1:0) Bramki: 1:0 Marcin Wachowicz (39). Żółta kartka - Górnik Zabrze: Michał Pazdan, Tomasz Hajto, Adam Danch. Sędzia: Piotr Wasielewski (Kalisz). Widzów 8 000. Arka Gdynia: Norbert Witkowski - Tomasz Sokołowski, Dariusz Żuraw, Michał Łabędzki, Michał Płotka - Bartosz Karwan (62. Damian Nawrocik), Krzysztof Przytuła, Dariusz Ulanowski, Bartosz Ława (80. Przemysław Trytko) - Marcin Wachowicz (86. Grzegorz Niciński), Zbigniew Zakrzewski. Górnik Zabrze: Sebastian Nowak - Michał Pazdan, Tomasz Hajto, Adam Danch, Patrik Papeckys - Grzegorz Bonin (60. Piotr Malinowski), Marko Bajić (60. Dariusz Kołodziej), Jerzy Brzęczek, Piotr Madejski - Tomasz Zahorski (74. Marcin Wodecki), Przemysław Pitry.