Ofiarami tzw. "grupy śmierci" zostały Nigeria i Argentyna. W ostatnich meczach rozgrywek grupowych Anglia bezbramkowo zremisowała z Nigerią, a mecz Argentyny ze Szwecją zakończył się wynikiem 1:1. Wielka Argentyna zawiodła. W meczu ze Szwecją, który musiała wygrać, zaprezentowała słaby i nieskuteczny futbol. Podopieczni Marcelo Bielsy bili głową w mur żelaznej obrony szwedzkiej. Skandynawowie zagrali swoje. Po świetnym wolnym Andersa Svenssona objęli prowadznie i byli bliscy podyższnia rezultatu, wyprowadzając śmiertelenie groźne kontry. Argentyna nadal atakowała, ale nic z kolejnych wrzutek na pole karne nie wynikało. Pewnie nie zdobyliby nawet gola, ale w końcu w polu karnym sfaulowany zostal Ortega. Poszkodowany strzelił z 11 m za słabo, ale na miejcu był Crespo, który dobił i wyrównał. Na więcej naszpikowanej gwiazdami Argentyny nie było stać. Brawa dla Szwecji, grającej niesłychanie konsekwentnie. Zespół ze Skandynawii zajął pierwsze miejsce w grupie i spotka się w 1/8 finału z Senegalem. Spotkanie Anglii z Nigerią, było chyba najnudniejszym ze wszystkich spotkań mistrzostwa świata. Anglicy wyszli na boisko z nastawieniem, aby przede wszystkim nie stracić bramki. Sporadyczne ataki Nigeryjczyków, nie stwarzały zagrożenia pod bramką Seamana. Ofensywne poczynania Wyspiarzy ograniczały się do strzałów z dystansu Scholes'a i Beckhama, które albo mijały cel, albo padały łupem bramkarza. Podopieczni Erikssona zagrają w meczu 1/8 z Dania. <A href="http://ms2002.interia.pl/ms/wyn/grF/rel?mecz=380">Zobacz opis meczu i statystyki z meczu Szwecja - Argentyna</a> <A href="http://ms2002.interia.pl/ms/wyn/grF/rel?mecz=381">Zobacz opis meczu i statystyki z meczu Nigeria - Anglia</a>