Brazylijczyk przechodzi obecnie rehabilitację po operacji kolana w rodzinnym kraju skąd ma przylecieć do Anglii w tym tygodniu. Alex do gry nie będzie jednak zdolny do końca stycznia, ale włoski szkoleniowiec chce sprawdzić postępy leczenia piłkarza, zanim wyruszy na zakupy. W niedzielę w obronie Chelsea zabrakło nie tylko kontuzjowanego Brazylijczyka. W spotkaniu z Aston Villa Birmingham (3-3) nie mógł wystąpić też zawieszony za kartki Branislav Ivanović i dlatego partnerem Johna Terry'ego na środku obrony był nastolatek Jeffrey Bruma, brat Marciano, zawodnika Arki Gdynia. - Mieliśmy problemy w obronie. Chcę powiedzieć, że Bruma zagrał dobrze, ale bez Aleksa i Ivanovicia były kłopoty jeśli chodzi o walkę w powietrzu. Tak straciliśmy drugiego gola (Bruma przegrał walkę o górną piłkę z Emile'em Heskeyem - przyp. red.) - mówił Ancelotti. Chelsea potrafiła pod koniec meczu wyjść na prowadzenie 3-2, ale go nie utrzymała tracąc gola po uderzeniu głową Ciarana Clarka. - W tym wypadku powinniśmy być bardziej skoncentrowani w naszym polu karnym - powiedział Włoch. Ancelotti interesuje się środkowymi obrońcami Davidem Luizem z Benfiki Lizbona i Garym Cahillem z Boltonu Wanderers. - Musimy przyjrzeć się sytuacji Aleksa, jak wróci z Brazylii. Nie chcę mówić jakich piłkarzy potrzebujemy, ale na pewno potrzebne są wzmocnienia - stwierdził menedżer Chelsea. "The Blues" w tabeli Premier League zajmują obecnie dopiero piąte miejsce, tracąc sześć punktów do liderującego Manchesteru United, który ma rozegrany mecz mniej. Mimo wszystko Ancelotti uważa, że walka o tytuł wciąż trwa, ale zaznacza, że jego zespół musi pokonać "Czerwone Diabły" w spotkaniu, które odbędzie się 1 marca na Stamford Bridge. - Po pierwsze MU musi wygrać zaległy mecz. Po drugie różnica między nami wcale nie jest duża. Jak pokonamy ich u siebie, to będziemy mogli mówić o tytule - powiedział szkoleniowiec mistrza Anglii. Zobacz wyniki, strzelców goli i składy z 21. kolejki Premier League oraz tabelę