"Blaugrana" zagra w sobotę z Realem Madryt na Santiago Bernabeu. Po zeszłotygodniowym remisie z Valencią (2:2) liderzy La Liga mają zaledwie cztery punkty przewagi nad "Królewskimi", a po ewentualnym niepowodzeniu w najbliższych "Gran Derbi" może to być tylko jeden punkt. Alves przyznał, że pokonanie rozpędzonego Realu nie będzie łatwe. - To drużyna, która nigdy się nie poddaje i walczy do końca, by skończyć sezon na szczycie tabeli - mówi o najbliższym rywalu Brazylijczyk. - Swoje mecze wygrywają przede wszystkim dzięki wielkiemu poświęceniu, a także, od czasu do czasu, dzięki małym cudom. W ostatniej kolejce "Królewscy" pokonali na Ramon Sanchez Pizjuan Sevillę 4-2, a hat-tricka w tamtym meczu strzelił Raul. - To z pewnością lider Realu. On ciągnie tą drużynę, nawet, gdy nie strzela goli - chwali kapitana madrytczyków Dani Alves. - Wynik? 1-0 dla Barcelony biorę w ciemno - kończy Brazylijczyk.