Jest 85 minuta meczu z Beninem. Na tablicy wynik 2:2. Pomocnik rywali zagrywa prostopadłą piłkę w pole karne do napastnika. Golkiper Mozambiku jest jednak nie w ciemię bity. Wie, że do takiej piłki w "16" trzeba wyjść jak najszybciej. Mimo potężnej tuszy i zdaje się sporej nadwagi, wybiega na spotkanie z futbolówką. Udaje mu się jej dopaść szybciej niż robi to gracz Beninu, po czym decyduje się na niemal dosłownie - karkołomny wyczyn. Robi salto w powietrzu trzymając piłkę w rękach. Manewr jest tak niefortunny, że spada... na głowę! Szyja wygina się w nienaturalny sposób, lecz utrzymuje masę ciała bramkarza. Ciarki przechodzą po plecach od samego oglądania... Kapanga ma jednak masę szczęścia przy tej interwencji. Nie dość, że nie łamie sobie karku, to jeszcze podnosi się z murawy i łapie wypuszczoną podczas "salta" piłkę. Po wszystkim musi zostać opatrzony przez sztab medyczny drużyny, ale udaje mu się wytrwać na boisku do końca meczu. Czy wystąpi w kolejnym meczu z Egiptem? Przekonamy się dopiero w sobotę, 16 stycznia. A póki co, zobaczmy wyczyny Joao Rafaela Kapangi - najbardziej charakterystycznego bramkarza Pucharu Narodów Afryki. JOAO RAFAEL KAPANGA - SZALENIEC Z EKIPY MOZAMBIKU