Euro 2016 - sprawdź grupy najważniejszego turnieju w tym roku! To, że mistrzostwa Europy we Francji będą przełomowym wydarzeniem, wiedzieliśmy od dawna. Po raz pierwszy zagrają w nich aż 24 drużyny (to niemal połowa wszystkich reprezentacji zrzeszonych w UEFA!), odbędzie się 51 spotkań, a turniej potrwa aż miesiąc. Z kolei reprezentacja Polski w końcu jedzie na dużą imprezę z uzasadnionymi nadziejami na sukces. W tle pojawiają się jednak poważne sygnały ostrzegawcze, jak zagrożenia terrorystyczne i afery z szefem federacji i ikoną francuskiej piłki Michelem Platinim na czele. Euro zmienia specyfikę - nie będzie już elitarnym turniejem dla najlepszych zespołów na Starym Kontynencie, ale świętem europejskiej piłki. Ma przynieść radość nie w kilku państwach, które i tak wielką piłką są już przesycone, ale też w miejscach, w których duże mecze zdarzały się od wielkiego dzwona. Zabawa dla każdego Eliminacje pokazały, że zmieniona formuła działa na wyobraźnię maluczkich. W turnieju we Francji zagra m.in. Albania, uznawana do tej pory za trzeci świat w europejskiej piłce. Świadomość, że z grupy eliminacyjnej bezpośrednio awansują dwie drużyny, zadziałała. I dlatego we Francji nie będzie np. Holandii, która nie wytrzymała rywalizacji z "nowymi siłami" Europy. Takich przypadków będzie pewnie więcej, bo jeśli UEFA utrzyma obecną formułę, to prawdopodobnie kolejne państwa, które dotąd były w cieniu, będą cieszyć się z awansu do turnieju. A sam awans to niesłychany bodziec dla tych reprezentacji. Nie tylko zastrzyk finansowy, ale też promocyjny, który wpływa na całe społeczeństwo. Liczba drużyn w mistrzostwach Europy ewoluowała. Zaczęło się od czterech, później było osiem i szesnaście. I tak od 2016 roku turniej będzie liczył 24 drużyny. Rekordowa będzie też liczba meczów, bo w zbliżającej się imprezie będzie ich aż 51. W dodatku mistrzostwa Europy potrwają miesiąc, a do tej pory były to maksymalnie trzy tygodnie. - Robią się z tego takie małe mistrzostwa świata. Wydaje mi się, że dla widowiska to dobre rozwiązanie. Niech reprezentacje z mniejszych państw też posmakują tego święta - mówi Jacek Bąk, były reprezentant Polski. Uzasadnione nadzieje Bąk, jako jeden z nielicznych polskich piłkarzy, uczestniczył w trzech dużych imprezach w XXI wieku. Za każdym razem reprezentacja, z nim w składzie, nie wychodziła z grupy. Teraz ma być inaczej. Ma w tym pomóc trzon drużyny, który tworzą Robert Lewandowski, Grzegorz Krychowiak i Kamil Glik. Ci trzej zawodnicy występują w poważnych klubach, ale inni kadrowicze im nie ustępują. Już dawno reprezentacja nie miała tak silnej pozycji. Problem w tym, by duże oczekiwania w końcu przekuć w sukces. - Polakom nie będzie łatwo. Trzy razy grałem na dużych imprezach i nigdy nie udało mi się wyjść z grupy. Mam wrażenie, że teraz jednak chłopaki dadzą sobie radę - dodaje Bąk. Będzie o to o tyle łatwiej, że z grupy mogą wyjść nawet trzy drużyny. Teoretycznie Polacy są drugą siłą w grupie C - za Niemcami, a przed Irlandią Północną i Ukrainą. Tak uważają bukmacherzy i zagraniczni eksperci. - Trener Adam Nawałka potrafi wykorzystać umiejętności poszczególnych graczy. Reprezentacja jest silna. Stawianie sobie za cel wyjście z grupy, to trochę za mało. Życzyłbym sobie, by kadra powtórzyła sukcesy z lat siedemdziesiątych, gdy zdobywała medale na igrzyskach, czy mistrzostwach świata. Stać ją na to - ocenia Stefan Białas, były piłkarz i trener francuskich klubów. Fanatycy z pasami szahida Cieniem na organizację mistrzostw Europy kładzie się zagrożenie terrorystyczne. W listopadzie przy Stade de France w Paryżu, podczas towarzyskiego meczu Francuzów z Niemcami, doszło do zamachu. Był to wyraźny sygnał wysłany przez terrorystów: "Jesteśmy aktywni. Euro nie będzie spokojne". Świat zamarł, a obawy o bezpieczeństwo turnieju są uzasadnione. Nigdy wcześniej terroryści nie stworzyli takiej psychozy przed samą imprezą. - Mistrzostwa będą trudne przede wszystkim pod względem organizacyjnym. Z dwóch powodów - liczby drużyn i listopadowych zamachów. Rząd francuski wprowadza właśnie specjalne prawa do kontrolowania wszystkiego i wszystkich. Nowe obostrzenia będą obowiązywać podczas Euro i Tour de France. Francuzi muszą odpowiednio zabezpieczyć te imprezy, bo to witryna ich sportu - tłumaczy Białas, który przez wiele lat był związany z francuską piłką i na bieżąco śledzi wydarzenia w tym kraju. - Wszyscy są już prawie gotowi. Listopadowe wydarzenia wywołały ogromną presję na organizatorach. Uważam jednak, że nic w trakcie turnieju się nie stanie, bo służby są poważnie zmobilizowane - dodaje. Innego zdania jest natomiast Bąk, który przez 12 lat grał we Francji. - Oby nic się nie zdarzyło. Wiemy, na co stać fanatyków religijnych. Gdy słucha się o kolejnych zamachach czy bombach, robi się bardzo przykro. Mam nadzieję, że policja jest dobrze przygotowana i teraz tego nie będzie. Prawda jest jednak taka, że jeśli będą chcieli dokonać zamachu, to to zrobią. Może jednak nic głupiego nie przyjdzie im do głowy - podkreśla uczestnik MŚ w 2002 i 2006 roku oraz ME w 2008.