O czym mówi szkoleniowiec RKS? Chodzi o niedzielny mecz między RKS-em a Zagłębiem Lubin, który zdaniem działaczy z Radomska został ordynarnie wyreżyserowany. Zagłębie wygrało mecz 1:0, dzięki bramce zdobytej w doliczonym czasie gry. Po meczu rezygnację złożył długoletni członek zarządu RKS, Jerzy Strzembosz. "Jestem po ciężkim zawale, ale w niedzielę byłem bliski drugiego. Nasi piłkarze schodząc z boiska śmiali mi się w oczy. Rezygnuję, bo tego g... mam już dość" - powiedział "Faktowi" Strzembosz. Działacze z Radomska nie wykluczają złożenia doniesienia do prokuratury. Kibice, którzy w niedzielę byli na stadionie RKS, potwierdzają, że w czasie meczu działy się rzeczy dziwne. Szkoda tylko, że jak na razie żadnej reakcji nie było ze strony PZPN. Rok temu, kiedy po barażach media doniosły o podejrzanym meczu Świtu z Garbarnią, PZPN działał szybko, ale wtedy klub z Jaworzna miał już na pieńku w Warszawie (sprawa Branko Rasica). Teraz podejrzenia padają na Zagłębie Lubin, za którym stoi KGHM - bogata spółka skarbu państwa. Czy ktoś wreszcie odważy się i powie dość?