Dopiero gol Piotra Bani cztery minuty przed końcem dał "Pasom" zwycięstwo 3:2 i trzy cenne punkty. Na stadionie przy ulicy Kałuży goście objęli niespodziewanie prowadzenie po golu Kosiorowskiego w 25. minucie. Cracovia odpowiedziała 11 minut potem trafieniem Bani, a chwilę później gracz Błękitnych Wawrzyniak musiał opuścić murawę po drugiej żółtej kartce. Kiedy więc Węgrzyn, tuż po wznowieniu gry, przywrócił prowadzenie "Pasom", wydawało się, że podopieczni Wojciecha Stawowego nie powinni mieć problemów ze zdobyciem trzech punktów. Stało się jednak inaczej. W 64. minucie Gajda wyrównał i dopiero wspomniany Bania tuż przed końcem (wcześniej w 65. minucie Ankowski przestrzelił karnego) spowodował, że kibice przy Kałuży mogli się cieszyć ze zwycięstwa. Punkt w końcówce, a konkretnie w ostatniej minucie uratowali też piłkarze Podbeskidzia. Zespół z Bielska-Białej zremisował u siebie z Arką Gdynia 2:2, a wyrównującego gola zdobył w ostatniej minucie Bujok. Pierwszej porażki w rozgrywkach doznała Garbarnia Szczakowianka. Piłkarze z Jaworzna dość niespodziewanie po emocjonującym meczu przegrali na wyjeździe z Tłokami Gorzyce 2:3. Trzy bramki kibice oglądali w ostatnich dziesięciu minutach spotkaniach, a o zwycięstwie gospodarzy przesądził gol Marcina Józefowicza w doliczonym czasie gry. Dramatyczny mecz oglądało 15 tysięcy kibiców w Szczecinie. Jeszcze na 9 minut przed końcem regulaminowego czasu gry goście (gole Szyndrowski i Bajera) prowadzili 2:0, ale zdołali wywieźć z obiektu przy ulicy Twardowskiego zaledwie jeden punkt. "Portowcy" bowiem między 81. a 83. minutą gry dwukrotnie trafili do siatki przyjezdnych. Najpierw Batata skutecznie wykonał jedenastkę, a kilkadziesiąt sekund później Bugaj uzyskał wyrównanie. Samodzielnym liderem została więc Jagiellonia Białystok, która pokonała w Ostrowcu KSZO 1:0. Bramkę na wagę trzech punktów zdobył w 35. minucie Kobeszko. Zawodnik ten zapisał się jeszcze raz w sędziowskim protokole. Otrzymał żółtą kartkę, został zmieniony, po czym - już na ławce rezerwowych - arbiter za niesportowe zachowanie pokazał mu czerwony kartonik. Na boisku Jagiellonia pozostała jednak w pełnym składzie i zdołała utrzymać korzystny rezultat do ostatniego gwizdka. <A href="http://pilka.interia.pl/liga/2/wyn?id=4798&nr=7">Zobacz wyniki oraz opisy spotkań 7. kolejki 2. ligi</a>