Derby Łodzi jak zawsze dostarczyły kibicom sporo emocji i goli. Prowadzenie dla Widzewa, który w pierwszej połowie był stroną dyktującą warunki gry, zdobył w 19. minucie Bartłomiej Grzelak. Po przerwie odważniej zaatakowali goście i w 62. minucie wyrównał Dariusz Kłus. Piłkarze ŁKS-u poszli za ciosem i niespełna dziesięć minut później objęli prowadzenie, a na listę strzelców wpisał się Jarosław Piątkowski. Odpowiedź Widzewa była jednak natychmiastowa. 60 sekund później swojego drugiego gola w tym meczu strzelił Bartłomiej Grzelak, ratując tym samym remis ekipie prowadzonej przez Stefana Majewskiego. Po tym meczu Widzew, z dorobkiem 18 pkt, jest trzeci, a ŁKS ma cztery "oczka" mniej i plasuje się na dziewiątej pozycji. Podopiecznych Stefana Majewskiego w tabeli wyprzedzają tylko Jagiellonia Białystok i Śląsk Wrocław. Mecz Jagiellonii ze Świtem Nowy Dwór został przełożony na inny termin w związku z piątkowym wypadkiem autokaru wiozącego licealistów z Białegostoku, w którym zginęło 12 osób. Wrocławianie w niedzielę podejmować będą Radomiaka Radom. Pierwszej porażki na własnym stadionie w tym sezonie doznał chorzowski Ruch, który uległ KSZO Ostrowiec Św. 0:2. Goście odnieśli drugie kolejne zwycięstwo od kiedy ich trenerem został związany przez wiele lat z "Niebieskimi" Jerzy Wyrobek. <A href="http://pilka.interia.pl/liga/2/wyn?id=10344&nr=10">Zobacz wyniki 10. kolejki piłkarskiej drugiej ligi</a> oraz <a href="http://nazywo.interia.pl/pilka_n/pol/2/tabela">tabelę</a>