Myślę, że do tej roli już się przyzwyczaił, natomiast nigdy nie nauczy się przegrywać. A w Gran Derbi Portugalczyk przegrał aż pięć razy, cztery razy zremisował i tylko raz wygrał. To musi boleć dumnego Portugalczyka, oj boli! I jak tu mówić o "anatomii zwycięzcy" - przynajmniej w kontekście Gran Derbi... Patrzę na zestawienie tych meczów. Sezon 2010/2011: liga - 29.11.2010, Barcelona - Real 5-0; 16.4.2011: Real - Barcelona 1-1; finał Pucharu Króla, 20.4.2011 Real - Barcelona 1-0; półfinały Ligi Mistrzów: 27.4.2011, Real - Barcelona 0-2; 3.5.2011, Barcelona - Real 1-1. Sezon 2011/2012: Superpuchar Hiszpanii: 14.8.2011, Real - Barcelona 2-2, 17.8.2011: Barcelona - Real 3-2; liga - 10.12.2011: Real - Barcelona 1-3; ćwierćfinały Pucharu Króla: 18.1.2012, Real - Barcelona 1-2, 25.1.2012, Barcelona - Real 2-2. Można zrzucić winę na sędziów, ale... Na dziesięć meczów wygrać tylko raz? Czy dlatego, że sędziowie byli kiepscy, czy stronniczy? Mourinho potrafi nadzwyczaj łatwo budować spiskowe teorie. Z nadzwyczajną łatwością potrafi uderzać w sędziów, wyliczając ich potknięcia, zarzucając niewłaściwe kontakty (jak rzekoma rozmowa Rijkaarda z Friskiem na Camp Nou), czy sympatie (jak Starkowi, sędziemu pierwszego półfinału Ligi Mistrzów sprzed roku, który swego czasu przyznał, że jego ulubionym piłkarzem jest Messi). Pep Guardiola prowadzi Barcelonę w czwartym sezonie - na 16 możliwych tytułów zdobył 13. Jose Mourinho dotychczas na 5 możliwych tytułów zdobył jeden - Puchar Króla. To jest ten jedyny mecz, który "Królewcy" rozstrzygnęli na swoją korzyść. Wszyscy pamiętacie styl boju, w którym główną rolę odegrał Pepe... Na polskim rynku księgarskim ukazała się autobiografia Zlatana Ibrahimovicia - "Ja, Ibra". Przy wielu koszmarnie nudnych książkach sportowców, to jest prawdziwa perełka. Emocje zapowiada już pierwsze zdanie, w którym pojawia się nazwisko Guardioli. Portret Pepa jest koszmarny. Zaczyna się od tego, że zabrania jeździć Ferrari, a kończy kłótnią w szatni po meczu z Villarrealem, kiedy to Ibrahimović krzyczał do Guardioli: "Nie masz jaj!". Jak pisze: "I pewnie jeszcze gorsze rzeczy, a potem dodałem: Robisz pod siebie ze strachu na widok Mourinho. Idź do diabła". Chwilę wcześniej w książce podyktowanej przez Bośniaka ze szwedzkim paszportem, a spisanej przez znanego dziennikarza Davida Lagercrantza, znajdujemy zdanie: "Jeśli Mourinho rozświetla jakieś pomieszczenie, Guardiola jest tym, który spuszcza zasłony". Czy Guardiola boi się Mourinho? Nie opowiadając na to pytanie wprost, pozwolę zadać sobie inne - czy to Mourinho boi się Guardioli? Biorąc pod uwagę El Clasico na pewno. Biorąc pod uwagę trofea również. W czwartym sezonie pracy Guardiola może się pochwalić trzema mistrzostwami Hiszpanii, dwoma triumfami w Lidze Mistrzów, Pucharem Króla, trzema Superpucharami Hiszpanii, dwoma Superpucharami Europy i dwoma klubowymi mistrzostwami świata. A "Mou"? Jeden, jedyny Puchar Króla. Kiedyś Portugalczyk kpił z Claudio Raineriego, który jego zdaniem był stary i zdobył "jakieś tam pucharki". No to na razie z Realem Mourinho zdobył - stosując jego poetykę - jakiś tam "pucharek". Niedawno w studio Polsatu rozmawiałem z Jerzym Dudkiem, który pracował z Mourinho jeszcze w poprzednim sezonie. Polak przyznał: "Na pewno na klimat rywalizacji wpłynął pierwszy mecz na Camp Nou". Wtedy Mourinho zdecydował się na otwarty mecz i poległ 0-5... Bilans Gran Derbi jeśli chodzi o Guardiolę jest fenomenalny - jeszcze przed erą Mourinho wygrał cztery spotkania: w sezonie 2008/2009 - 2-0 u siebie i 6-2 w Madrycie (trenerem Realu był Juande Ramos) oraz w sezonie 2009/2010 - 1-0 na Camp Nou i 2-0 na Estadio Santagio Bernabeu. Na koniec jeszcze historia sprzed lat, która - śmiem twierdzić - tłumaczy kompleks Mourinho względem trenera Barcelony. Barclay cytuje sir Bobby'ego Robsona. Uwaga - to cytat z Robsona, który sprowadził Mourinho do Katalonii i który otworzył mu drzwi do wielkiej kariery. Robson powiedział: "Guardiola miał swoje zdanie na temat piłki, co mi nie przeszkadzało. Twierdził na przykład, że nie możemy zagrać w ten sposób, czy nie możemy zrobić czegoś innego. Jose zdawał sobie sprawę, że jest ważną postacią w klubie i postanowił się do niego zbliżyć. Tak też zrobił. Jose i Pep pozostawali w dość przyjacielskich stosunkach. Szanowali się. I rzecz jasna, Jose mógł z Pepem rozmawiać". Barclay dodaje: "Najpierw po hiszpańsku, a potem po katalońsku". Dziś z tamtej zażyłości już nic nie zostało. Dziś Mourinho mówi z sarkazmem: "Guardiola to bardzo dobry trener. Bardzo dużo wygrał, ale on wie, jak to uczynił". Co uczyni Mourinho w sobotę na Camp Nou? Czy Barcelona zbliży się na punkt? W trakcie tego sezonu przewaga wynosiła już 10 "oczek"... I kto tu się kogo boi? Autor jest komentatorem Polsatu Sport <a href="http://romankolton.blog.interia.pl/">Jeszcze więcej informacji i komentarzy na blogu "...A bramki są dwie" Romana Kołtonia</a> <a href="http://nazywo.interia.pl/relacja/fc-barcelona-real-madryt,3234">Zapraszamy na relację na żywo z meczu FC Barcelona - Real Madryt!</a> <a href="http://ding.interia.pl/katalog/#chId630">Real od rana do nocy! Bądź na bieżąco i zaprenumeruj wszystkie informacje na jego temat!</a> <a href="http://ding.interia.pl/katalog#chId631">Barca na okrągło! 24 h na dobę! Nie przegap żadnego newsa! Zaprenumeruj informacje na jej temat!</a>