Pierwsza połowa była wyrównana i remis 1:1 najlepiej obrazuje jej przebieg. Inicjatywę posiadał Milan, ale i gospodarze potrafili zagrozić bramce Marco Storariego. W 22. minucie mediolańczycy wyszli na prowadzenie, ale tylko przez chwilę się nim cieszyli z uwagi na to, że bramkę Pato arbiter słusznie anulował. Napastnik skierował piłkę do siatki po strąceniu jej głową, ale znalazł się na pozycji spalonej. Dośrodkowywał z rzutu wolnego Ronaldinho. Duet ten dopiął jednak swego. W 29. minucie idealnie w tempo zagrał Ronaldinho, Pato wykorzystał zagapienie się obrońcy "Bianconeri", Luki Rossettiniego, który nie zdążył zgrać się z kolegami zastawiającymi pułapkę ofsajdowa i chwilę później uzdolniony Brazylijczyk wygrał pojedynek jeden na jeden z bramkarzem rywali. Pięć minut później podopieczni Marco Giampaolo odrobili straty. Michele Fini obsłużył podaniem Lukasa Jarolima, a ten oddal kąśliwy strzał na bramkę Storariego. Golkiper zastępujący kontuzjowanych Christiana Abbiatiego i Didę odbił instynktownie piłkę, lecz zawiodła asekuracja i formalności z bliska dopełnił Algierczyk Abdel Kader Ghezzal. Po przerwie przewaga w umiejętnościach po stronie Milanu była coraz bardziej widoczna. Już w 48. minucie ponownie z dobrej strony pokazał się świetnie dysponowany Ronaldinho. "Ronnie" rozmontował defensywę Sieny podaniem do Mathieu Flaminiego. Francuz natychmiast zagrał do Pato, a ten w sytuacji więcej niż klarownej wpakował piłkę do siatki. Kolejne gole już nie padły, ale szans ku temu nie brakowało. Kilkakrotnie musiał interweniować Storari i choć robił to czasami niezdarnie, to wychodził z każdej opresji obronną ręką. W 68. minucie groźnie uderzył przewrotką Ronaldinho, ale Gianluca Curci zdołał przenieść piłkę nad poprzeczką. Pato mógł skompletować hat-tricka w 87. minucie po kolejnym dobrym podaniu swojego rodaka, jednak trafił tylko w boczną siatkę. Milan ostatecznie wywozi z Toskanii trzy punkty, choć zaprezentowana gra na Inter Mediolan w derbowym pojedynku za tydzień może akurat nie wystarczyć. Spotkanie zakończyło się niemiłym akcentem, ponieważ piłkarze wdali się w przepychanki być może zainicjowane przez Ronaldinho i Pato starających się sprowokować rywali długim utrzymywaniem się przy piłce i próbujących ich ośmieszyć. AC Siena - AC Milan 1:2 (1:1) 0:1 Pato 29. min 1:1 Ghezzal 34. min 1:2 Pato 48. min Sędziował: Paolo Tagliavento