Sprawę szeroko opisuje "The Sun". Dziennikarze bulwarówki ujawnili, że zarabiający 90 tysięcy funtów tygodniowo napastnik chciałby sporej podwyżki w zamian za złożenie podpisu pod nową umową. Właśnie podwyżka stanowić może niebawem przedmiot sporu między 25-letnim reprezentantem Anglii, a klubem. Mający jeszcze dwa lata kontraktu z "Czerwonymi Diabłami" Rooney poinformował, że latem, po mistrzostwach świata w RPA chciałby zasiąść do rozmów kontraktowych z władzami MU. Zdaniem "The Sun", doradcy Rooneya sugerują mu, aby zażądał podwyżki o 50 tysięcy funtów tygodniowo, czyli krótko mówiąc: zarobków w wysokości 140 tysięcy funtów za każdy tydzień kontraktu z Manchesterem. Podobno 25-letniemu piłkarzowi niezbyt podoba się to, iż pomimo bycia najcenniejszym graczem w klubie, więcej od niego zarabia obrońca, Rio Ferdinand. "Ferdy" kasuje co tydzień 110 tysięcy z klubowej kasy, tyle samo, co Cristiano Ronaldo, gdy grał jeszcze w Premier League. Rooney i jego agent wiedzą, że mogą żądać tak wysokich pieniędzy, bo na pewno znajdzie się klub, skłonny wyłożyć gigantyczne pieniądze na jego pensję. Jeśli nie będzie to Manchester United, to z pewnością Real Madryt, albo FC Barcelona. O transferze Anglika do jednego z hiszpańskich gigantów spekuluje się bowiem już od jakiegoś czasu. ZOBACZ 10 NAJPIĘKNIEJSZYCH GOLI ROONEYA I OCEŃ, CZY JEST WART 140 TYS. TYGODNIOWO