- To pierwszy raz, kiedy mam do dyspozycji wszystkich piłkarzy - powiedział trener "The Blues" na konferencji prasowej. - Kontuzjowani zawodnicy wydobrzeli, część wróciła z Pucharu Narodów Afryki. To przyjemny ból głowy, żeby w takiej sytuacji wybierać jedenastkę - dodał. Okazuje się jednak, że Grant ciesząc się z powrotu kontuzjowanych zawodników, zapomniał o jednej gwieździe... Andriju Szewczence. - Nie ma go tutaj, bo nie jest przygotowany na 100 procent. Woleliśmy więc, żeby został w Anglii i grając z rezerwami wracał do formy - stwierdził szkoleniowiec Chelsea. Dla jego podopiecznych, chyba jeszcze bardziej dla właściciela Romana Abramowicza, Liga Mistrzów to najważniejsze rozgrywki. - Chelsea to wielki klub, ale jeśli chce się być naprawdę wielkim, to trzeba być przynajmniej w finale Ligi Mistrzów. Dlatego to jest nasz cel w tym sezonie - powiedział Grant. - Szanuję Olympiakos, zasłużyli na zwycięstwa z Werderem Brema i Lazio Rzym. Nie przegrali w ostatnich sześciu meczach. Nie sądzę, żeby ktoś w moim zespole uważał, że to będzie łatwy mecz, szczególnie w Pireusie - dodał.