Na przedmeczowej konferencji Albańczyk długo wymieniał zalety rywali i gołym okiem było widać, że nie jest to czcze gadanie. - Trenczyn ma szybkich piłkarzy, którzy są dobrzy technicznie. Będą dla nas bardzo niebezpieczni, szczególnie jeśli zostawimy im trochę miejsca na boisku. Musimy być więc dobrze zorganizowani. Oglądałem ich wcześniejsze mecze. Bardzo szybko zdobywają bramki i to powinno być dla nas ostrzeżeniem. Jednak liczymy na pozytywny wynik. Nie opieramy się tylko na indywidualnych umiejętnościach, chcemy aby nasza drużyna stanowiła kolektyw - powiedział szkoleniowiec Legii. Do tego atutem Trenczyna, który mecz w roli gospodarza rozegra na stadionie w Żylinie będzie sztuczna nawierzchnia, na której przyjedzie grać piłkarzom obu drużyn. - Wolałbym grać na boisku naturalnym. Oczywiście gra na sztucznej murawie będzie dla nas przeszkodą. Trenczyn jest już przyzwyczajony do takiej nawierzchni. To będzie działało na ich korzyć - przyznał trener legionistów. A mistrzowie Polski nie mają praktycznie żadnego obycia z taką nawierzchnią. - Nigdy nie grałem w oficjalnym spotkaniu na sztucznym boisku. Oczywiście w zimie w sparingu zdążało się. Nie wiem czego spodziewać się bo grze na takim boisku. Piłka zachowuje się inaczej. Wczoraj trenowaliśmy na boisku Ursusa, ale co innego trening a co innego mecz. To też zależy od pogody, czy boisko będzie zroszone wodą czy nie. Sam jestem tego ciekaw jak to będzie wyglądało - powiedział Michał Pazdan. Wiadomo, że to obrońca reprezentacji Polski będzie dziś dowodził blokiem obronnym mistrzów Polski. Nie wiadomo jednak, czy do gry będzie gotowy Adam Hlouszek, który doznał urazu w spotkaniu ze Śląskiem. Czech nie brał udziału w przedmeczowym treningu. Jeśli Hlouszek nie będzie zdolny do gry, to w podstawowym składzie zastąpi go doświadczony Tomasz Brzyski. Z kolei w pełni sił jest Thibault Moulin, który także został poobijany w sobotnim spotkaniu ligowym. - Wszystko z nim OK - krótko stwierdził trener. Autor: Krzysztof Oliwa