O ultimatum dla Mourinho piszą angielskie media. Roman Abramowicz podobno jest w stanie wybaczyć trenerowi fatalną postawę w Premier League (Chelsea zajmuje dopiero 14. miejsce), ale w Lidze Mistrzów czara goryczy może się przelać. Chelsea w grupie G zajmuje drugie miejsce, ale ma tylko dwa punkty przewagi nad Dynamem Kijów. Ukraińcy podejmują Maccabi Tel Awiw i jeśli wygrają, to Chelsea będzie miała nóż na gardle. Wówczas zawodnicy Mourinho muszą co najmniej zremisować u siebie z FC Porto. Gdyby przegrali, Chelsea zagra tylko w Lidze Europy, czego portugalski szkoleniowiec może już nie przetrwać.Wydawałoby się, że niemal wszystko przesądzone jest w sprawie Bayernu Monachium. Mistrz Niemiec jest pewny awansu do 1/8 finału, ale jeszcze dobę temu wydawało się, że indywidualne wyzwanie stoi przed Lewandowskim.Napastnik reprezentacji Polski po 5. kolejce LM był jednym z najpoważniejszych zawodników do wygrania klasyfikacji strzelców po fazie grupowej. Zdobył pięć bramek, czyli dwie mniej od Cristiano Ronaldo. Lewandowski nie był więc na straconej pozycji, ale teraz - by wyprzedzić Portugalczyka - musiałby dokonać niemożliwego. Wszystko dlatego, że we wtorek z Malmoe Ronaldo zdobył aż cztery bramki, czyli teraz ma aż o sześć więcej od Lewandowskiego. W tej sytuacji Polak w środowym meczu z Dinamem Zagrzeb musiałby dokonać niemożliwego.Zresztą Ronaldo już rozpoczął świętowanie, bo z 11 bramkami podbił rekord LM w liczbie goli zdobytych w fazie grupowej (Ruud van Nistelrooy strzelił dziewięć goli w sezonie 2003/2004).- Nie szukam rekordów, to rekordy szukają mnie - skomentował swój wyczyn napastnik Realu.