Piłkarze z Gelsenkirchen są rewelacją tegorocznej edycji Ligi Mistrzów. W ćwierćfinale wyeliminowali obrońców trofeum - piłkarzy Interu Mediolan miażdżąc ich 5-2 w pierwszym meczu. Wysoką formę potwierdzili w rewanżu wygrywając 2-1. Warto podkreślić, że w obecnej Lidze Mistrzów wygrali wszystkie mecze u siebie. Jednak z drugiej strony, "Czerwone Diabły" na wyjazdach nie straciły jeszcze bramki. Trener Schalke Ralf Rangnick nie łudzi się, że jego zespołowi uda się, tak jak w ćwierćfinale, rozstrzygnąć sprawę awansu już w pierwszym meczu. - Manchester United jest lepiej zorganizowany od Interu i strzelenie mu bramki nie będzie łatwe - podkreślił. Trener "Czerwonych Diabłów" Alex Ferguson spodziewa się trudnego meczu, ale jest optymistą, bo zdaje sobie sprawę z tego, że to jego zespół jest faworytem dwumeczu. - Moi piłkarze mają wystarczające doświadczenie, aby prezentować wysoki poziom w lidze i w europejskich pucharach - dowodził. - Na wyjazdach nasza forma pozostawia jeszcze trochę do życzenia, ale u siebie gramy bardzo dobrą, widowiskową piłkę. Nasza drużyna ma jakość i udowodnimy to w meczu z Schalke - przekonywał menedżer Manchesteru United. Ozdobą tego półfinału będzie pojedynek napastnika Schalke Raula z Edwinem Van der Sarem, bramkarzem Manchesteru United. Obaj słynni weterani wciąż imponują wysoką formą i są bardzo mocnymi punktami swoich zespołów. Wielu kibiców twierdziło, że Raul przechodząc do Schalke po 16 sezonach spędzonych w Realu Madryt, wybrał sportową emeryturę, ale hiszpański snajper udowadnia im, jak bardzo się mylili. Wciąż błyszczy skutecznością - w samej Lidze Mistrzów zdobył dla niemieckiego klubu już pięć goli i powiększył swój dorobek do 73 trafień w europejskich pucharach (71 z nich strzelił w Champions League). - Raul jest niesamowitym piłkarzem. Grał tak wiele lat w Realu na wysokim poziomie i jest najlepszym strzelcem w historii Ligi Mistrzów. Nie możesz spuścić go z oczu nawet na moment, bo potrzebuje bardzo mało miejsca i czasu, aby zdobyć gola. Przed naszymi obrońcami spore wyzwanie - ocenił Edwin van der Sar. 41-letni holenderski bramkarz ma nadzieję na trzeci triumf w najbardziej prestiżowych rozgrywkach klubowych na Starym Kontynencie. Wygrywał już Ligę Mistrzów z Ajaksem (1995 r.) i Manchesterem United (2008 r.). Przed pierwszą bitwą o wielki finał trenerzy obu zespołów nie będą mogli skorzystać z wszystkich swoich zawodników, ale nie mają wielkich problemów personalnych. Największym nieobecnym meczu na Veltins Arenie będzie snajper "Czerwonych Diabłów" Dimitar Berbatov, który ma problem z pachwiną. Z kolei w składzie gospodarzy może zabraknąć Benedikta Hoewedesa. <a href="http://nazywo.interia.pl/relacja/12-lm-schalke-manchester-united,2656">INTERIA.PL zaprasza na relację na żywo z meczu Schalke - Manchester United. Początek o godz. 20.45</a>