"Barcelona była dużo lepsza i nie ma sensu powtarzać to w kółko. Wiele rzeczy robiliśmy bardzo źle i rywale to wykorzystali. To nie jest najlepszy moment, aby roztrząsać to jeszcze bardziej. Mieliśmy zły dzień i pogodziliśmy się z porażką. Nie czas jednak myśleć o tym, co już za nami. Porażka boli, ale to już historia. Myślimy tylko o przyszłości i o tym jak pokonać Bayer" - wyjaśnił na łamach dziennika "Marca" Raul. Kapitan Realu zdaje sobie sprawę jak ważne dla jego zespołu będzie najbliższe spotkanie Ligi Mistrzów z Bayerem Leverkusen. "Królewscy" jeśli myślą o awansie do 1/8 finału muszą pokonać "Aptekarzy" z Jackiem Krzynówkiem w składzie. "Musimy grać z takim nastawieniem, jakby to był dla nas finał Ligi Mistrzów. Wierzymy, że w kolejnych spotkaniach sprawy dla nas ułożą się korzystniej. Trzeba patrzeć w przyszłość z optymizmem. Taką drużynę stać na więcej. Będziemy pracować i walczyć z nadzieją, że uda nam się sięgnąć nawet po potrójną koronę" - stwierdził Raul. <A href="http://nazywo.interia.pl/pilka_n/his/1?id=8241&nr=12">Zobacz wyniki 12. kolejki hiszpańskiej Primera Division</a> oraz <a href="http://nazywo.interia.pl/pilka_n/his/1/tabela">tabelę</a>, a także <a href="http://sport.interia.pl/gal?photoId=131286&tytulGal=Barcelona%20-%20Real%202004&galId=4748">galerię zdjęć</a>