<a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-S-liga-mistrzow-faza-grupowa-grupa-e,cid,636,rid,2628,gid,786,sort,I" target="_blank">Liga Mistrzów. Sprawdź wyniki i tabele grup - kliknij tutaj!</a> - Przez cały mecz staraliśmy się narzucić swój styl gry i szukaliśmy swoich okazji na bramki, ale nie było łatwo zaskoczyć przeciwników - powiedział Suarez. - Roma zagrała typowo po włosku, dużą liczbą zawodników w obronie. Kiedy nie udawało im się wybić piłki, to ratował ich bramkarz - dodał Urugwajczyk. - Nie było tak, że gol dla Romy wybił nas z rytmu, chociaż trzeba powiedzieć, że piłkarzowi włoskiego klubu wyszedł niewiarygodny strzał. Drugiej takiej bramki już pewnie nie strzeli - ocenił gwiazdor Barcelony strzał Alessandro Florenziego. - Zrobiliśmy wszystko, co było możliwe, żeby strzelić drugiego gola, ale nic z tego. Roma broniła się bardzo dobrze - podkreślił zdobywca jedynej bramki dla Barcelony. Suarez zabrał także głos na temat sytuacji z pierwszej połowy, kiedy po starciu z Wojciechem Szczęsnym domagał się rzutu karnego, którego jednak słusznie nie podyktował sędzia Bjoern Kuipers. - W tej jednej sytuacji był ewidentny karny, ale sędziowie nie odgwizdują takich fauli. Wydaje im się, że napastnik symuluje, a to nieprawda. Powinna być "jedenastka" - powiedział Urugwajczyk.