Robert Lewandowski zmarnował dwie dobre sytuacje, ale z drugiej strony miał udział przy wszystkich bramkach dla wicemistrzów Niemiec. Najpierw "Lewy" wypracował rzut karny, z którego Marco Reus zdobył bramkę na 1-0. Później Robert zaliczył w hokejowym stylu drugą asystę - podając prostopadle do Reusa, a ten idealnie obsłużył Jakuba Błaszczykowskiego i mieliśmy bramkę na 2-0. W końcu polski napastnik wypuścił w uliczkę pola karnego Pierre’a Emericka Aubameyanga, dzięki czemu Borussia zdobyła gola na 3-1. Robert Lewandowski, zapytany przez Tomasza Smokowskiego z NC+ o to, czy nie przejął się zmarnowanymi sytuacjami z I połowy, odpowiedział pytaniem: "A nie było widać po mojej grze?". - Owszem, miałem do siebie żal o to, że nie wykorzystałem tych sytuacji, ale grunt, że wygraliśmy bo dzięki temu po porażce w Neapolu 1-2 jesteśmy lepsi w dwumeczu - podkreślał Robert. Jakub Błaszczykowski uznał, że Borussia nie grała jakoś szczególnie dobrze. - Tak gramy tutaj co trzy dni i nasi kibice wspierają nas za każdym razem, są wspaniali - mówił kapitan reprezentacji Polski. Robert Lewandowski doprecyzował: - Może nie gramy tak dobrze w każdym meczu, ale dosyć często się to zdarza. Trzeci z Polaków Łukasz Piszczek zdementował pogłoski, jako by był przymierzany do gry na środku obrony. Zdradził też, co było kluczem do zwycięstwa. - Trener Klopp uczulał nas, byśmy stosowali wysoki pressing i jak najwcześniej odbierali piłkę, bo tylko w taki sposób, przy tak dobrze zorganizowanej obronie, jaką jest Napoli, można kreować sytuacje i strzelać bramki - opowiadał "Piszczu". W ostatniej kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów Borussia zmierzy się na wyjeździe z Olympique Marsylią i jeśli chce awansować, musi zdobyć przynajmniej tyle punktów, ile Napoli. Zwycięstwa BVB daje jej pewny awans. W najgorszej sytuacji jest Napoli, które marząc o awansie, musi liczyć na potknięcie Borussii, a w przeciwnym razie Włochom pozostanie pokonanie u siebie Arsenalu różnicą trzech bramek. Grupa F Ligi Mistrzów - zobacz wyniki, strzelców, składy, terminarz i tabelę