To pierwszy taki przypadek w historii. Wcześniej cztery drużyny po wygraniu Ligi Mistrzów grały w następnym roku w finale i nie były w stanie obronić trofeum. Zaczęło się od AC Milan. Najlepsza drużyna przełomu lat 80. i 90. XX wieku w 1994 roku pokonała FC Barcelona 4-0. Rok później rywalem "czerwono-czarnych" w finale był Ajax Amsterdam. I to Holendrzy wygrali 1-0. Z kolei w 1996 roku Ajax znowu dotarł do finału Ligi Mistrzów. Tam zmierzył się z Juventusem. Mecz zakończył się wynikiem 1-1, a "Stara Dama" zwyciężyła dopiero po serii rzutów karnych 4-2. To był ostatni triumf Juventusu w tych rozgrywkach. W 1997 roku turyńczycy znowu byli w finale. Na Stadionie Olimpijskich w Monachium lepsza okazała się jednak Borussia Dortmund, która wygrała 3-1. I na następny przypadek, aby drużyna miała szansę na obronę tytułu trzeba było czekać do teraz. W 2016 roku Real w hiszpańskim finale zremisował z Atletico Madryt 1-1, zwyciężając po rzutach karnych 5-3. W sobotę na Millennium Stadium w Cardiff "Królewscy" wygrali z Juventusem 4-1, zostając pierwszą drużyną, która obroniła trofeum w Lidze Mistrzów. Rozgrywki pod tą nazwą funkcjonują od połowy 1992 roku. Poprzednio to był Puchar Europy. Licząc z nim Real Madryt triumfował już po raz 12, co jest najlepszym wynikiem w europejskiej piłce. Pawo