Zapraszamy na relację NA ŻYWO z meczu Real - Atletico w finale Ligi Mistrzów Relacja z meczu Real - Atletico dla urządzeń mobilnych Podopieczni Diega Simeone są rewelacją sezonu. W poprzednią sobotę świętowali pierwsze od 1996 roku mistrzostwo kraju, zostawiając za sobą zespoły, które zdominowały ligowe rozgrywki w ostatnich latach - "Królewskich" i Barcelonę. Jednak zespół Atletico równie dobrze radzi sobie w Lidze Mistrzów, bo w drodze do finału jako jedyny, nie poniósł porażki. W sumie, licząc fazę grupową, podopieczni Simeone mają w dorobku dziewięć wygranych i trzy remisy. Tymczasem Real odniósł 10 zwycięstw oraz zanotował po jednym remisie i porażce. Największe wrażenie zrobił w półfinale, w którym nie dał żadnych szans broniącemu trofeum Bayernowi Monachium (1-0, 4-0). Jeśli wziąć pod uwagę historię madryckich klubów w Lidze Mistrzów (a wcześniej Pucharze Europy), faworyt w sobotę jest oczywisty. W sumie "Królewscy" dotarli do finału aż 12 razy i dziewięciokrotnie święcili triumf. Atletico tylko raz stanęło przed szansą, ale w 1974 roku lepszy okazał się Bayern (1-1 i w powtórzonym meczu 0-4). W mijającym sezonie Real i Atletico mierzyły się ze sobą już czterokrotnie. W Primera Division lepszy okazał się zespół z Estadio Vicente Calderon (1-0, 2-2), a w Pucharze Hiszpanii górą byli "Królewscy" (3-0, 2-0), którzy zresztą sięgnęli później po to trofeum. - Oba zespoły znają się znakomicie. Nie będzie żadnych tajemnic przed sobotnim finałem - mówił trener Realu Carlo Ancelotti. W podobnym tonie wypowiadał się argentyński szkoleniowiec. - Spodziewam się bardzo wyrównanego spotkania i myślę, że formacja pomocy będzie wyznacznikiem w tworzeniu gry - przyznał Simeone, który może zostać dopiero trzecim trenerem spoza Europy, który sięgnie po najważniejsze klubowe trofeum na Starym Kontynencie. W przeszłości tej sztuki dokonali inni Argentyńczycy - Luis Carniglia (z Realem w 1958 i 1959 roku) oraz Helenio Herrera (z Interem Mediolan w 1964 i 1965). Początek finałowego spotkania w Lizbonie o godz. 20.45. Zobacz drogę Realu i Atletico do finału Ligi Mistrzów!