Kliknij tutaj, aby zobaczyć zapis tekstowej relacji z meczu PSG - Barcelona Tutaj możesz śledzić zapis relacji na urządzeniach mobilnych Lionel Messi doznał urazu mięśnia uda. Drugą połowę obserwował z ławki rezerwowych. Czy czeka go przerwa w grze, dowiodą jutrzejsze badania. Spotkanie PSG z Barceloną zapowiadało się ciekawie z kilku powodów. Po pierwsze jako starcie Zlatana Ibrahimovicia z Lionelem Messim, byłych kolegów z "Dumy Katalonii". Ten pojedynek w cień zepchnął jednak powrót na ławkę Barcelony Tita Vilanovy, który nie siedział na niej od połowy grudnia ubiegłego roku w związku z leczeniem choroby nowotworowej. Trener przez dwa miesiące przechodził radio- i chemioterapię w Nowym Jorku. Wszystko przebił jednak Carlo Ancelotti. Szkoleniowiec PSG zdecydował się bowiem wystawić w pierwszym składzie Davida Beckhama. Anglik spędził na murawie 70 minut, miał udział przy stracie bramki i zobaczył żółtą kartkę. Barcelona rozpoczęła w swoim stylu. Utrzymywała się przy piłce, ale niewiele z tego wynikało. Pierwsi groźniej zaatakowali gospodarze. W piątej minucie Ezequiel Lavezzi wpadł w pole karne, minął Gerarda Pique i mimo asysty Sergia Busquetsa zdołał kopnąć piłkę lewą nogą. Ta minęła Victora Valdesa, ale trafiła w słupek. Na początku Argentyńczyk Lavezzi i Brazylijczyk Lucas Moura potrafili zrobić wiele zamieszania w przodzie. Dodając do tego ruchliwego Ibrahimovicia, to paryżanie sprawiali lepsze wrażenie. W 16. minucie na strzał zza pola karnego zdecydował się Javier Pastore, Valdes nie utrzymał piłki w rękach, ale jej nie przepuścił. Chwilę później szarżującego Ibrahimovicia tuż przed polem karnym sfaulował Pique. Sam poszkodowany zdecydował się na wykonanie rzutu wolnego, jednak jego strzał sparował bramkarz Barcelony. W 23. minucie pierwsze celne uderzenie gości. Próbował Andres Iniesta, ale zrobił to za słabo, żeby zaskoczyć Salvatore Sirigu. Dwie minuty później kolejna kontra PSG. Tym razem jednak uderzenie Ibrahimovicia było niecelne. Barcelona starała się wejść w swój rytm. Brakowało jednak ostatniego dokładnego podania. Wreszcie nadeszła 38. minuta. Goście wykonywali rzut rożny, piłkę głową wybił Beckham, tę przejął Daniel Alves i fantastycznym podaniem zewnętrzną częścią stopy uruchomił Messiego. Ten precyzyjnym uderzeniem lewą nogą nie dał szans Sirigu. Po chwili Brazylijczyk znowu podał do Argentyńczyka, który tym razem niewiele się pomylił, jego strzał z 15. metra minął spojenie. To było jednak jedno z ostatnich zagrań Messiego. Z powodu problemów ze ścięgnem uda nie wyszedł już na drugą połowę. Zastąpił go Cesc Fabregas. Goście mimo straty największej gwiazdy kontrolowali przebieg meczu. Mieli też okazje na powiększenie prowadzenia. Bardzo nieporadny w polu karnym był jednak Alexis Sanchez. Chilijczyk albo nie potrafił opanować piłki, albo źle strzelił. Ponadto groźnie pod bramką gospodarzy było po rzutach wolnych wykonywanych przez Alvesa (piłka przeszła obok słupka) i Xaviego (po rykoszecie przeleciała nad poprzeczką). PSG nie zmierzało jednak rezygnować. W 79. minucie wspaniałą sytuację zmarnował Ibrahimović. Reprezentant Szwecji nie potrafił pokonać Valdesa będąc sam przed jego bramką, wykorzystując fakt, że Javier Mascherano i Jordi Alba zderzyli się we własnym polu karnym, przez co Zlatan po podaniu z głębi pola nie był na pozycji spalonej. Chwilę później Szwed się zrehabilitował. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego "główkował" Thiago Silva, piłka trafiła w słupek, a do siatki skierował ją Ibrahimović, który jednak w momencie oddania strzału przez Brazylijczyka, był za linią obrony. Barcelona zdołała znowu wyjść na prowadzenie. W końcu przydał się Sanchez. Chilijczyk sprytnie zachował się w polu karnym, gdzie został zahaczony przez Sirigu. "Jedenastkę" w 90. minucie pewnie wykorzystał Xavi, strzelając w lewy dolny róg, bramkarz rzucił się w drugim kierunku. PSG doprowadziło do wyrównania. W doliczonym czasie z prawej strony dośrodkował Christophe Jallet, piłkę głową zgrał Ibrahimović, a celnym uderzeniem popisał się Blaise Matuidi, futbolówka przeszła jeszcze między nogami rezerwowego Marca Bartry, co zaskoczyło Valdesa, ale i tak nie miał prawa przepuścić tego strzału. Zdobywca tej bramki, podobnie jak Mascherano, który jak Messi musiał opuścić murawę z powodu kontuzji, nie zagra jednak w rewanżu z powodu nadmiaru żółtych kartek. 1/4 finału Ligi Mistrzów: PSG - FC Barcelona 2-2 (0-1) Bramki: Zlatan Ibrahimović (80.), Blaise Matuidi (90.+4) - Lionel Messi (38.), Xavi (90. karny). PSG: Salvatore Sirigu - Christophe Jallet, Alex, Thiago Silva, Maxwell; Lucas, David Beckham (70. Marco Verratti), Blaise Matuidi, Javier Pastore (76. Kevin Gameiro); Zlatan Ibrahimović, Ezequiel Lavezzi (66. Jeremy Menez). Barcelona: Victor Valdes - Daniel Alves, Gerard Pique, Javier Mascherano (84. Marc Bartra), Jordi Alba - Xavi, Sergio Busquets, Andres Iniesta - Alexis Sanchez, Lionel Messi (46. Cesc Fabregas), David Villa (81. Cristian Tello). Sędziował Wolfgang Stark (Niemcy). Widzów 45 339. Autor: Paweł Pieprzyca Zobacz zestaw par 1/4 finału Ligi Mistrzów