Po porażce 0-3 z Juventusem sytuacja w tabeli grupy E tak się ułożyła, że Chelsea w ostatniej kolejce musiała pokonać FC Nordsjaelland, licząc że Szachtar wygra z turyńczykami. "The Blues" wykonali zadanie, zwyciężając 6-1, ale ponieważ "Stara Dama" pokonała mistrzów Ukrainy 1-0, podopieczni Rafaela Beniteza zostali wyeliminowani z tych rozgrywek. Pomiędzy tymi spotkaniami właściciel Chelsea Roman Abramowicz zdążył zwolnić menedżera, którym był Roberto di Matteo, ale Czech nie uważa go za winnego kompromitacji. "Zmieniając szkoleniowca, zmieniasz tylko jednego człowieka, ale odpowiedzialność rozkłada się na wszystkich" - powiedział czeski bramkarz. "Jedziemy na tej samej łódce. Zarówno trener, jak i piłkarze - odpowiedzialność dotyczy wszystkich. Jesteśmy przecież zespołem" - dodał. Według niego kluczowym momentem w rywalizacji w grupie był tylko remis na Stamford Bridge z Juventusem. "Nie wygrywaliśmy spotkań, przegraliśmy na wyjeździe z Szachtarem i Juventusem, ale najważniejszy był remis z turyńczykami 2-2, choć prowadziliśmy już 2-0. To uczyniło różnicę. Jeśli w fazie grupowej tracisz zbyt wiele punktów, to awans staje się trudny. I my odpadliśmy" - mówił Czech. "Przed meczem z Nordsjaellandem wiedzieliśmy, jaka jest sytuacja. Szkody zostały wyrządzone wcześniej. W środę zrobiliśmy, co mogliśmy. Zagraliśmy dobrze, strzelając kilka goli" - stwierdził bramkarz. Chelsea została pierwszą drużyną broniącą tytułu, która pożegnała się z Ligą Mistrzów po fazie grupowej. Teraz pozostało jej skoncentrować się na Premier League i Lidze Europy. Zobacz wyniki i tabelę grupy E Ligi Mistrzów