"Robben wystrzelił Bayern na Olimp Wembley" - pisze "Sueddeutsche Zeitung". "To nic, że po ciężkiej pracy. Wszystko jedno - Bayern pokonał Borussię w niemieckim finale 2:1, a decydującą bramkę strzelił w 88. minucie Arjen Robben. Własnie Arjen Robben" - czytamy w "SZ". "Frankfurter Allgemeine Zeitung": "Strzał Robbena prowadzi Bayern do zwycięstwa w Lidze Mistrzów. Gdy wszyscy myśleli już o dogrywce, nadeszła wielka chwila Robbena". Zdaniem "Die Welt" finał ze względu na intensywność przeżyć i poziom gry był "prawdziwym spektaklem". Robben przezwycieżył na krótko przed końcem meczu prześladujące go "przekleństwo finału" i zdecydował o wyniku. "Robben jest królem Wembley" - czytamy w "Bildzie". "Bayern jest zwycięzcą Ligi Mistrzów, a BVB zdobył serca". Tabloid podkreśla, że kanclerz Angela Merkel uścisnęła dłoń prezesa klubu Uli Hoenesa, którego wcześniej krytykowała w związku ze skandalem podatkowym. O "dramatycznym finale" pisze "Der Tagesspiegel". Najpierw naciskali gracze z Dortmundu, Bawarczycy wytrzymali jednak napór. Gdy po dwóch bramkach wydawało się, że dojdzie do dogrywki, do bramki trafił Robben, przesądzając o zwycięstwie" - relacjonuje komentator gazety. "FC Bayern powraca na futbolowy tron Europy" - cieszy się "Berliner Zeitung". "Bayern u celu" - pisze "Muenchner Merkur". "FC Bayern jest mistrzem Europy" - stwierdza tygodnik "Der Spiegel". "Cóż to był za finał. "FC Bayern wygrał pasjonujący mecz. Noszonym na rękach zawodnikiem był Robben, który na krótko przed końcem zdobył bramkę decydującą o zwycięstwie" - można przeczytać na stronie internetowej magazynu. Z Berlina Jacek Lepiarz