"Porca miseria" - taki tytuł, który pojawił się w internetowych wydaniach "Marki" i "Asa" mówi wszystko o nastrojach, jakie panują w Madrycie. "Królewscy", którzy w tym sezonie mieli wywalczyć trzy trofea, pożegnali się już bowiem nie tylko z rozgrywkami Ligi Mistrzów, ale i Pucharem Króla. Pozostaje im więc tylko walczyć o obronę mistrzowskiego tytułu, który wywalczyli w zeszłym sezonie. Tak do sprawy podszedł szkoleniowiec Bernd Schuster. - Wszystko, co możemy teraz zrobić, to skoncentrować się na lidze i czekać na kolejny sezon - powiedział. W przypadku Fabio Capello wywalczenie jednego trofeum nie wystarczyło, aby pozostać na ławce trenerskiej Realu. - Kluczowym momentem spotkania było pokazanie czerwonej kartki Pepe, ale jestem zbudowany postawą zespołu, który mimo osłabienia starał się zdobyć zwycięską bramkę - dodał Niemiec. "Roma była lepsza i wygrała. Na Europę potrzeba więcej. Real był bezsilny, a gol Raula padł ze spalonego" - czytamy w internetowym wydaniu "Asa". - Real rozpoczął spotkanie agresywnie, ale my nie zamierzaliśmy im ustępować. Obie drużyny zagrały dobry mecz, jednak nie sądzę, abyśmy "okradli" gospodarzy, po prostu zasłużyliśmy na awans - przyznał Luciano Spalletti, trener rzymian. "Poza Europą" - tak swoją relację w Internecie ze środowego meczu zatytuował kataloński "El Mundo Deportivo". "Powtórka z historii dla zespołu z Madrytu, który znowu odpadł w 1/8 finału Ligi Mistrzów. Real nie miał piłkarskich argumentów, aby pokonać Romę" - czytamy w tym dzienniku. Brak Holendrów: Ruuda van Nistelrooya, Wesleya Sneijdera, Arjena Robbena, a przede wszystkim Sergia Ramosa, okazał się zbyt duży, aby wygrać z bardzo dobrze spisującą się w tym sezonie Romą.