Napastnik Realu, który przed dwoma tygodniami dwukrotnie trafił do siatki mistrzów Polski jest zadowolony z postawy swoich kolegów z zespołu. - Rywale zamknęli się na swojej połowie i trudno było stworzyć wiele sytuacji, ale nam się udało. Myślę, że ludzie, którzy przyszli na stadion, mogli wrócić do domu usatysfakcjonowani naszą grą - stwierdził na oficjalnej stronie "Królewskich" Morientes, dla którego było to pierwsze spotkania w Madrycie, odkąd wrócił z wypożyczenia z Monaco. - Czułem się wyjątkowo. Cieszyłem się, że znów mogłem włożyć białą koszulkę i przywitać się z widownią na Bernabeu. Oni stworzyli taką atmosferę, że wydawało mi się, jakby tego co wydarzyło się w ostatnim roku, chociaż był dla mnie wspaniały, w ogóle nie było. Teraz jestem szczęśliwy, że znów jestem w domu. Nigdy nie ukrywałem tego, że czuję się obywatelem Madrytu. Mówiłem to w każdym miejscu na świecie, a zwłaszcza w Monaco - wyjaśnił Morientes, który chwali sobie pracę Jose Antonio Camacho. - Rozumiemy się z trenerem doskonale. Wiemy, że lubi uważną grę w defensywie, bo sam był kiedyś znakomitym obrońca. Sposób pracy z Camacho zmienił się, w porównaniu z tym jakie zajęcia mieliśmy na zgrupowaniach reprezentacji. Teraz będzie nam wszystkim łatwiej - Morientes.