We wtorek Katalończycy na Alianz Arena rozegrają spotkanie rewanżowe, ale nikt nie spodziewa się tego, że to Bayern awansuje dalej. W związku z tym gwiazdor Barcelony, Leo Messi wybiega już myślami do następnej fazy rozgrywek. - Wygrana Chelsea z Liverpoolem mnie zaskoczyła, ale dla mnie nie ma znaczenia z kim zagramy w półfinale. Moim celem jest gra w rzymskim finale. Nie obchodzi mnie kogo pokonamy wcześniej - mówi rewelacyjny Argentyńczyk. - Moim marzeniem jest wygranie Ligi Mistrzów. W 2006 roku finał przeszedł mi koło nosa z powodu kontuzji - dodaje Messi, który zmęczony jest wciąż powracający <a href="http://pomponik.pl" target="_blank">plotka</a>mi o swoim transferze. - Nie mam zamiaru opuszczać klubu. Mam nadzieję, że zostanę w Barcelonie przez długi czas - ucina 21-letni piłkarz.