Podopieczni Juergena Kloppa stworzyli sobie kilka dogodnych okazji do zdobycia gola. Sam Goetze przynajmniej trzykrotnie mógł wpisać się na listę strzelców. Robert Lewandowski również mógł trafić do siatki Malagi. Zwłaszcza sytuacja z 48. minuty będzie śnić się polskiemu napastnikowi po nocach. "Lewy" dostał piłkę od Goetzego i z 10 metrów fatalnie skiksował.Goetze w pierwszej połowie zmarnował dwie wyborne okazje. W pierwszej przegrał pojedynek sam na sam z Caballero, a w drugiej trafił prosto w bramkarza. Po zmianie stron świetnie podawał mu Ilkay Gundogan, ale tym razem Goetze minimalnie przestrzelił."Mogłem pomóc drużynie strzelając przynajmniej jednego gola. To wstyd, że nie byłem w stanie tego zrobić. Możemy być zadowoleni z wyniku przed rewanżem u nas" - powiedział Goetze dziennikarzom po spotkaniu."Pokazaliśmy się z dobrej strony. Mario Goetze zazwyczaj nie myli się w takich sytuacjach. To nie tak miało być. Ważne, że na wyjeździe nie straciliśmy gola" - stwierdził Ilkay Gundogan.Zadowolony z wyniku był Roman Weidenfeller. "Zachować czyste konto - to był nasz cel. Nic nie jest przesądzone, ale u siebie powinniśmy osiągnąć rezultat, który pozwoli nam awansować do półfinału" - podkreślił bramkarz BVB.Rewanżowy mecz odbędzie się we wtorek 9 kwietnia na Signal Iduna Park w Dortmundzie.