Jose Mourinho, który jeszcze niedawno prowadził "Smoki" z Porto i doprowadził je do zdobycia Pucharu Europy w poprzednim sezonie, tym razem mógł cieszyć się z odniesionego triumfu, zasiadając na ławce rezerwowych wicemistrza Anglii. Przed obecnym sezonem właściciel londyńczyków Roman Abramowicz znowu zaszalał na rynku transferowym. Przede wszystkim sprowadził trenera (Mourinho), a także kilku nowych piłkarzy takich jak m.in.: Didier Drogba, Ricardo Carvalho, czy Paulo Ferreira. Jednak w pierwszej połowie środowego meczu najlepszym zawodnikiem na boisku był Eidur Gudjohnsen, który już od kilku lat jest piłkarzem Chelsea. To Islandczyk w siódmej minucie zaczął akcję, po której padł pierwszy gol dla gospodarzy. Gudjohnsen wymienił piłkę z Damianem Duffem, po czym zacentrował z lewej strony, a stojący na 10. metrze Aleksiej Smiertin uderzeniem z woleja pokonał Vitora Baię. Chelsea grała w tym czasie agresywniej, dobrze skracała pole gry, dzięki czemu stwarzała sobie sytuacje bramkowe. których jednak nie potrafiła wykorzystać. Co nie udało się wtedy, udało się na początku drugiej odsłony. Z rzutu wolnego zacentrował Duff, a Drogba uderzeniem głową podwyższył na 2:0. Nie mając już nic do stracenia, trener Porto Victor Fernandez zdecydował się na roszady w składzie. Na plac weszli Carlos Alberto i Benny McCarthy, którzy zmienili Luisa Fabiano i Ricardo Quaresmę. I po akcji dwóch nowych piłkarzy na boisku padł kontaktowy gol. Zza linii pola karnego strzelał Carlos Alberto, Petr Cech "wypluł" piłkę przed siebie, a najszybciej doskoczył do niej McCarthy z bliska pakując futbolówkę do siatki. FC Porto z bramki cieszyło się tylko przez dwie minuty. Wtedy to z rzutu wolnego dośrodkował Frank Lampard, a precyzyjnym uderzeniem głową popisał się John Terry. Chelsea wygrała drugie spotkanie w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów, natomiast piłkarze Porto - przegrywając na Stamford Bridge - przerwali wspaniałą serię 12 meczów bez porażki w tych rozgrywkach. W drugim meczu grupy H CSKA Moskwa pokonało na własnym stadionie 2:0 (0:0) Paris St Germain To pierwsze zwycięstwo CSKA w historii Champions League. Bramki dla gospodarzy zdobyli Sergiej Siemak w 64. minucie i Brazylijczyk Vagner Love, który w 77. minucie pewnie wykorzystał rzut karny. Pierwszy gol dla moskwian to w dużej mierze zasługa Vagnera. Będąc w sytuacji sam na sam z Lionelem Letizim, Brazylijczyk starał się przelobować bramkarza PSG. Ten zdołał, co prawda, sparować piłkę, ale trafiła ona prosto na głowę stojącego osiem metrów przed bramką Siemaka, który nie miał problemów z umieszczeniem jej w siatce. Na trzynaście minut przed końcem spotkania Siemak został sfaulowany w polu karnym i Vagner pewnie wykorzystał "jedenastkę". To druga porażka PSG w tej edycji Ligi Mistrzów. Przed dwoma tygodniami paryżanie przegrali 0:3 na Parc des Princes z Chelsea Londyn. CSKA bezbramkowo zremisował na Dragao z FC Porto. W grupie F z kompletem punktów prowadzą FC Barcelona i AC Milan. Katalończycy wygrali na Camp Nou z Szachtarem Donieck 3:0. Prowadzenie dla gospodarzy zdobył w 15. minucie Deco, wykorzystując dobre podanie Ronaldinho i pokonując Lastuvkę. Na 2:0 podwyższył w 64. minucie sam Ronaldinho, pewnie egzekwując rzut karny. Wynik ustalił, minutę przed końcem regulaminowego czasu gry, Eto'o. W barwach gości całe spotkanie rozegrał Mariusz Lewandowski. Reprezentant Polski w 11. minucie został ukarany przez prowadzącego pojedynek Norwega Terje Hauge żółtą kartką za faul na Ronaldinho. Na San Siro AC Milan pokonał Celtic 3:1. Już od 8. minuty było 1:0 dla "rossoneri", a autorem gola był Szewczenko (asysta Kaki), który w niedzielnym meczu ligowym z Lazio dwukrotnie wpisał się na listę strzelców. Gospodarze mieli w tym meczu przewagę w posiadaniu piłki, ale musieli się sporo napracować, by osiągnąć korzystny rezultat. W 74. minucie straty wyrównał bowiem - po strzale głową - Słowak Varga. Na szczęście dla gospodarzy minutę przed końcem wprowadzony w 77. minucie Inzaghi przywrócił Milanowi prowadzenie, a gości z Glasgow pogrążył w doliczonym czasie gry Pirlo. Drugie zwycięstwo w grupie G zapisał na swoim koncie Inter, który jest liderem tabeli. Zespół z Mediolanu wygrał w Brukseli z Anderlechtem 3:1, obejmując prowadzenie dzięki dwójkowej akcji duetu napastników Adriano - Martins. Peersmana pokonał Nigeryjczyk, który w niedzielę w spotkaniu ligowym z AC Parma strzelił dla "nerazzurri" dwa gole. Kolejne dwie bramki dla podopiecznych Roberto Manciniego padły między 51. a 55. minutą gry. Najpierw Adriano popisał się skutecznym strzałem głową (centra Emre z rzutu rożnego), a chwilę później świetne prostopadłe podanie Verona na gola zamienił Stankovic. Honorowe trafienie dla Anderlechtu było dziełem Baseggio dopiero w czwartej minucie doliczonego czasu gry. Zespół ze stolicy Belgii, w którego barwach zabrakło kontuzjowanego Michała Żewłakowa, nie zdobył jeszcze punktów w tej edycji Champions League. Na Weserstadion w Bremie poległa CF Valencia, przegrywając z Werderem 1:2. Ekipa z Primera Division zaczęła dobrze i już od 2. minuty prowadziła za sprawą Vicente, który z bliska pokonał Reinke. Losy pojedynku odmieniły się w 55. minucie, kiedy to drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę ujrzał Marchena. Osłabienie gości wykorzystał Werder, a konkretnie Klose, który po dośrodkowaniu Klasnica wpakował piłkę do siatki. Trzy punkty dał drużynie z Bremy wprowadzony w 61. minucie Charisteas. Sześć minut przed końcem znów dośrodkował Klasnic, a Grek pokonał Canizaresa. Niespodzianka w Trondheim. Rosenborg urwał punkt faworyzowanemu Arsenalowi, remisując na własnym stadionie 1:1 w meczu grupy E. Początek tego pojedynku przebiegał jednak zgodnie z planem. Goście już w szóstej minucie objęli prowadzenie. Gola zdobył Fredrik Ljungberg uderzeniem z sześciu metrów, ale całą akcję rozpoczął Thierry Henry, a asystę przy tej bramce zaliczył inny Francuz Patrick Vieira. W 50. minucie Henry zmarnował bardzo dobrą sytuację do podwyższenia wyniku, a dwie minuty później było już 1:1. Do remisu precyzyjnym strzałem z 16 metrów doprowadził Roar Strand. Mimo remisu Arsenal jest liderem w swojej grupie, o punkt wyprzedzając PSV Eindhoven i Panathinaikos Ateny. Piłkarze z Eindhoven w środę wzbogacili się o pierwsze "oczka" w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów. Pokonali 1:0 mistrza Grecji. Jedynego gola dla PSV strzelił Jan Vennegoor of Hesselink w 80. minucie. Zobacz tabelę grupy E Zobacz tabelę grupy F Zobacz tabelę grupy G Zobacz tabelę grupy H