Barcelona od początku przejęła inicjatywę. Gospodarze ustawili dwie linie zasieków tuż przed swoim polem karnym i starali się wybijać rywala z rytmu. A ekipa z Katalonii wolno rozgrywała piłkę od jednej linii bocznej do drugiej i szukała jakiś luk w defensywie mistrzów Szkocji. Przed przerwą udało się im to dwa razy. W 29. minucie Lionel Messi trafił w poprzeczkę, a chwilę później po główce Alexisa Sancheza piłka odbiła się od słupka.Ale to już się działo przy niespodziewanym prowadzeniu gospodarzy. W 21. minucie Celtic wywalczył rzut rożny. Z kornera Charles Mulgrew dośrodkował , a Victor Mugabe Wanyama strzałem głową posłał piłkę do siatki. Jordi Alba zachował się biernie i nawet nie wyskoczył. W drugiej połowie obraz gry nie uległ zmianie. Okazji do wyrównania nie wykorzystał Messi, którego strzał kapitalnie obronił Forster. W 83. minucie bramkarz Celtiku wybił daleko piłkę, nie trafił w nią Xavi, a w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Anthony Watt. Wprowadzony chwilę wcześniej 18-latek nie zmarnował szansy i na Celtic Park zapanowała euforia. Barcelonę stać było tylko na honorowego gola, którego w doliczonym czasie gry zdobył Messi, posyłając piłkę pod poprzeczkę. Ekipa z Katalonii mogła zapewnić sobie awans, tymczasem poniosła pierwszą porażkę w obecnej edycji Ligi Mistrzów. A gospodarze w najlepszy z możliwych sposobów uczcili obchodzoną właśnie 125 rocznicę powstania klubu. W drugim spotkaniu grupy G Benfica Lizbona pokonała u siebie 2-0 Spartaka Moskwa. Celtic Glasgow - FC Barcelona 2-1 (1-0) Bramki: Victor Wanyama (21), Tony Watt (83) - Lionel Messi (90+1). Benfica Lizbona - Spartak Moskwa 2-0 (0-0) Bramki: Oscar Cardozo - dwie (55, 69)Grupa G - wyniki, strzelcy bramek, składy, tabela Liga Mistrzów - sprawdź wyniki Zobacz zapis relacji na żywo