Bułgarzy w Lidze Mistrzów z Realem Madryt zagrają przy częściowo zamkniętym stadionie. W 1. kolejce Ligi Europejskiej drużyna z Rumunii wystąpi przy pustych trybunach. 1 października Łudogorec spotka się z Realem w drugiej kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów. Mecz nie odbędzie się jednak w Razgradzie, ponieważ stadion nie spełnia wymogów UEFA. Drużyny zmierzą się na obiekcie w Sofii, lecz trybuny nie zostaną wypełnione do ostatniego miejsca. Rasistowskie zachowanie kibiców sprawiło, że UEFA ukarała klub zamknięciem części stadionu. "Grupa fanów skandowała obraźliwe hasła przeciwko Romom i Cyganom oraz kibicom z Rumunii" - argumentowała UEFA. Ponadto Łudogorec musi zapłacić 16 tys. euro za wbiegnięcie fanów zespołu na boisko po historycznym awansie do Ligi Mistrzów. Steaua została ukarana po raz drugi w tym sezonie za rasistowskie zachowanie swoich kibiców. Na początku sierpnia UEFA zamknęła jedną trybunę na obiekcie w Bukareszcie. Tym razem zdecydowała, że w pierwszej kolejce Ligi Europejskiej drużyna z Rumunii zagra z Alborgiem przy pustych trybunach. "Kibice wywiesili transparenty o poglądach skrajnie prawicowych oraz neonazistowskich i kierowali w stronę fanów Łudogorca obraźliwe przyśpiewki" - napisano w komunikacie UEFA. Oprócz tego Steaua została ukarana kwotą 64,5 tys. euro. Oba kluby zmierzyły się w czwartej rundzie eliminacji do Ligi Mistrzów. Lepszy w dwumeczu okazał się Łudogorec, pokonując Steauę po serii rzutów karnych. Bohaterem spotkania został obrońca klubu z Rozgradu Cosmin Moti, który w jego końcówce zastąpił bramkarza wyrzuconego za czerwoną kartkę. W decydującej o awansie serii "jedenastek" obronił dwa rzuty karne i zapewnił swojej drużynie udział w fazie grupowej Ligi Mistrzów.