Jak donosi Fabrizio Romano, pozostanie Holendra w klubie jest ściśle powiązane z dwumeczem, w którym rywalem Barcelony jest właśnie mistrz Francji. Według cenionego włoskiego dziennikarza odpadnięcie z rywalizacji już na tym etapie sprawi, że Koeman na pewno nie poprowadzi zespołu z Katalonii w przyszłym sezonie. Ma to związek zarówno ze stylem, który prezentuje Barcelona za kadencji holenderskiego trenera, jak i przede wszystkim z niesatysfakcjonującymi wynikami drużyny. Co prawda Barcelona wygrała ostatnie siedem ligowych spotkań z rzędu, ale wciąż traci osiem punktów do liderującego Atletico, które w dodatku nadal ma zaległy mecz. Barcelona w ostatnim czasie ma nie tylko problemy sportowe. Klub boryka się z ogromnymi długami, a w obliczu deklasacji, jakiej byliśmy świadkami w meczu z PSG, wraca też temat odejścia Leo Messiego. Wiele mówi się o tym, że kryzys, jaki miał miejsce przed sezonem, został zażegnany tylko chwilowo i legenda klubu po trwającej kampanii odejdzie z drużyny. Co ciekawe, wśród potencjalnych pracodawców argentyńskiego gwiazdora na pierwszym miejscu wymienia się właśnie PSG.