W środę pozostałe mecze tej fazy rozgrywek. Rewanże zaplanowano na 7 i 8 marca. Do Monachium przyjechał finalista poprzedniej edycji AC Milan, co dodatkowo zmobilizowało zawsze ambitnych piłkarzy Bayernu. Gospodarze zaczęli z animuszem i od 23. minuty prowadzili po trafieniu Michaela Ballacka. Kapitan monachijczyków przejął bezpańską piłkę (wybitą głową przez Alberto Gilardino) na 21 metrze przed bramką gości i potężnie uderzył, pokonując Brazylijczyka Didę. "Rossoneri" zdołali wyrównać trzynaście minut po przerwie, kiedy to w polu karnym lidera Bundesligi bezmyślnie zachował się Valerien Ismael, zagrywając piłkę ręką. Prowadzący to spotkanie Belg Frank de Bleeckere nie miał innego wyjścia i wskazał na punkt oddalony o 11 metrów od bramki strzeżonej przez Michaela Rensinga, który zastąpił kontuzjowanego (uraz odnowił się podczas rozgrzewki) Olivera Kahna. Karnego na gola zamienił Andrij Szewczenko, zdobywając swojego 166 gola dla Milanu oraz 41 w historii swoich występów w UEFA Champions League. Pomimo kontuzji Didy (w 69. minucie zastąpił go Australijczyk Zeljko Kalac) podopieczni Carlo Ancelottiego utrzymali remis do końcowego gwizdka, podtrzymując dobrą passę w meczach na niemieckiej ziemi (czwarty mecz z rzędu bez porażki) i są w dobrej sytuacji przed rewanżem na San Siro. Dużą szansę na awans do ćwierćfinału ma Olympique Lyon. Mistrzowie Francji wygrali na Philips Stadion w Eindhoven z miejscowym PSV 1:0. Trafienie Juninho Pernambucano z rzutu wolnego sprawiło, że ekipa z Lyonu jest na najlepszej drodze do zrewanżowania się rywalom za przegrany dwumecz w poprzedniej edycji rozgrywek. Ćwierćfinał Ligi Mistrzów oddala się od piłkarzy Realu Madryt. "Królewscy" przegrali przed własną publicznością z Arsenalem 0:1. Zdziesiątkowani kontuzjami podopieczni Arsene'a Wengera zagrali mądrze i obnażyli słabość ekipy z Santiago Bernabeu. Thierry Henry i spółka uważnie bronili dostępu do własnej bramki, a gdy tylko nadarzyła się okazja, przeprowadzali szybkie kontrataki. Wieści dochodzące z obozu Anglików o kontuzjach czołowych graczy chyba wpłynęły demobilizująco na Real. Gospodarze przystąpili do tego meczu rozkojarzeni i mogli przez to zostać szybko skarceni. W pierwszych dziesięciu minutach "Kanonierzy" stworzyli trzy znakomite okazje, które powinny zakończyć się golem. Najpierw strzał Jose Antonio Reyesa z lewej strony pola karnego znakomicie obronił Iker Casillas, a chwilę później szarżującego w polu karnym Fredrika Ljungberga w ostatniej chwili powstrzymał Thomas Gravesen, wybijając piłkę na rzut rożny. W 10. minucie znów z dobrej strony pokazał się Reyes, doskonale dośrodkowując z lewego skrzydła w pole karne. Piłka po strzale głową Henry'ego z kilku metrów minimalnie minęła słupek bramki Realu. "Królewscy" zmuszeni do ataku pozycyjnego nie potrafili znaleźć sposobu na dobrze zorganizowaną defensywę gości. Dopiero pod koniec pierwszej części meczu Jens Lehmann musiał wykazać się swoimi umiejętnościami. Najlepszą okazję w 34. minucie zmarnował David Beckham. Anglik będąc w sytuacji sam na sam z bramkarzem Arsenalu strzelił prosto w niego. Lehmanna starali się jeszcze zaskoczyć strzałami z dystansu Ronaldo i Robinho, ale reprezentant Niemiec był na posterunku. Początek drugiej połowy do złudzenia przypominał to, co działo się w pierwszych minutach. Różnica była jednak taka, że Arsenal już pierwszą okazję wykorzystał. Kapitalną indywidualną akcją popisał się Henry. Rajdu Francuza nie potrafiło zatrzymać czterech piłkarzy gospodarzy, a po jego strzale w długi róg Casillas musiał wyciągać piłkę z siatki. Trener Juan Lopez Caro posłał w bój symbol "Królewskich" Raula, (w 63. minucie zastąpił Robinho) dla którego występ przeciwko Arsenalowi był setnym meczem w Lidze Mistrzów! Okazji do świętowania jubileuszu jednak nie było. Wprawdzie Real atakował, ale stuprocentowych sytuacji praktycznie nie stworzył. Na Santiago Bernabeu Arsenal osiągnął bardzo dobry rezultat, który stawia go w roli faworyta w spotkaniu rewanżowym na Highbury. Obrońca tytułu FC Liverpool przegrał w Lizbonie z Benfiką 0:1. W wyjściowej jedenastce Liverpoolu zabrakło kapitana - Stevena Gerrarda, który narzekał na uraz nogi. Pomocnik pojawił się jednak na boisku w 78. minucie meczu. Mimo jego nieobecności goście przez większą część spotkania kontrolowali przebieg gry. Losy spotkania rozstrzygnął w 84. minucie obrońca Benfiki Luisao. Wyskoczył do piłki uderzonej z rzutu wolnego przez Armando Petita wyżej niż obrońca Liverpoolu Sami Hyypia i celnym strzałem ustalił wynik spotkania. Jerzy Dudek cały mecz spędził na ławce rezerwowych. Wyniki pierwszych meczów 1/8 finału Real Madryt - Arsenal Londyn 0:1 (0:0) Bramka: Thierry Henry (47) Sędziował: Stefano Farina (Włochy) Real Madryt: Iker Casillas; Cicinho, Sergio Ramos, Jonathan Woodgate (9-Alvaro Mejia), Roberto Carlos; David Beckham, Guti, Thomas Gravesen (76-Julio Baptista), Zinedine Zidane, Robinho (63- Raul); Ronaldo Arsenal Londyn: Jens Lehmann; Emmanuel Eboue, Kolo Toure, Philippe Senderos, Matthieu Flamini; Fredrik Ljungberg, Alexandr Hleb (76-Robert Pires), Gilberto, Francesc Fabregas (90-Alexandre Song), Jose Antonio Reyes (80-Vassiriki Diaby); Thierry Henry. Bayern Monachium - AC Milan 1:1 (1:0) Bramki: dla Bayernu - Michael Ballack (23); dla AC Milan - Andrij Szewczenko (57-karny). Sędziował: Frank De Bleeckere (Belgia). Widzów: 66 000. Bayern: Michael Rensing - Willy Sagnol, Lucio, Valerien Ismael, Philipp Lahm - Hasan Salihamidzic (58-Ali Karimi), Martin Demichelis, Michael Ballack, Ze Roberto (77-Mehmet Scholl) - Claudio Pizarro, Roy Makaay (80-Jose Paolo Guerrero) AC Milan: Dida (69-Zeljko Kalac) - Jaap Stam, Alessandro Nesta, Kacha Kaładze, Serginho - Gennaro Gattuso (85-Johann Vogel), Andrea Pirlo, Kaka, Clarence Seedorf (90-Marek Jankulovski) - Adrij Szewczenko, Alberto Gilardino. Benfica Lizbona - Liverpool FC 1:0 (0:0) Bramka: Luisao (84). Sędziował: Konrad Plautz (Austria). Widzów: 60 000. Benfica: Marcelo Moretto; Alcides, Luisao, Anderson, Leo (87- Ricardo Rocha; Armando Petit, Beto (58-Giorgios Karagounis), Manuel Fernandes; Simao, Nuno Gomes, Laurent Robert (77-Nelson) Liverpool: Jose Manuel Reina; Steve Finnan, Jamie Carragher, Sami Hyypia, John Arne Riise; Luis Garcia, Momo Sissoko (35-Dietmar Hamann), Xabi Alonso, Harry Kewell; Fernando Morientes (78-Steven Gerrard), Robbie Fowler (66-Djibril Cisse). PSV Eindhoven - Olympique Lyon 0:1 (0:0) Bramka: Juninho Pernambucano (65). Sędziował Kyros Vassaras (Grecja). Widzów 35 000. Czerwona kartka: Sidney Govou (81, Olympique). PSV: Gomes; Michael Reiziger, Andre Ooijer, Alex, Michael Lamey; Ibrahim Afellay (73-Arouna Kone), Timmy Simons, Philip Cocu, Jason Culina (54-Ismail Aissati); Jefferson Farfan, Jan Vennegoor of Hesselink. Olympique: Gregory Coupet; Francois Clerc, Cris (46-Sylvain Wiltord), Patrick Mueller, Eric Abidal; Tiago, Mahamadou Diarra, Juninho Pernambucano; Sidney Govou, John Carew (63-Fred), Florent Malouda. Zobacz galerię zdjęć z wtorkowych spotkań 1/8 finału Ligi Mistrzów