Szczęsny był zamieszany w utratę bramki już kilkadziesiąt sekund po rozpoczęciu spotkania. Podanie Rodrigo Bentancura do polskiego bramkarza przechwycił Mehdi Taremi i Juventus błyskawicznie przegrywał 0-1. Włosi zwracają uwagę, że choć głównym winowajcą utraty gola był Urugwajczyk, to Szczęsny także mógł zachować się lepiej. - Wydawał się oszołomiony - ocenił postawę golkipera portal Calciomercato. - Przyłożył rękę do harakiri, które popełnił Bentancur - w podobnym tonie o występie Polaka napisał Goal.com. Większość europejskich dzienników przyznawała Szczęsnemu noty 4,5-5 w dziesięciostopniowej skali. Jak pisano, nie był głównym winowajcą porażki Juventusu, ale nie pomógł specjalnie swojej drużynie. Mimo porażki przed rewanżem Juventus nie jest w opłakanej sytuacji. Do awansu wystarczy mu mu wygrana 1-0 na własnym stadionie 9 marca. WG