<a href="https://nazywo.interia.pl/relacja/lm-borussia-dortmund-psg,5916" target="_blank">Zobacz zapis relacji z meczu Borussia Dortmund - PSG. Kliknij TUTAJ!</a> <a href="http://m.interia.pl/na-zywo/relacja/lm-borussia-dortmund-psg,id,5916" target="_blank">Zapis relacji z meczu Borussia Dortmund - PSG dostosowana do urządzeń mobilnych. Kliknij TUTAJ!</a> Piszczek we wtorek obchodził podwójny jubileusz. To był bowiem jego 350. mecz w barwach Borussii we wszystkich rozgrywkach, a równocześnie został pierwszym piłkarzem BVB, który po raz 50. wystąpił w Lidze Mistrzów. Trenerem PSG jest były szkoleniowiec BVB Thomas Tuchel (niemiecki zespół prowadził w latach 2015-17), co tylko dodaje pikanterii tej rywalizacji. To właśnie Tuchel prowadził dortmundczyków w ostatnim starciu z francuską drużyną w fazie pucharowej Ligi Mistrzów. Było to w ćwierćfinałowym dwumeczu w sezonie 2016/17, gdy lepsze okazało się AS Monaco z Kamilem Glikiem w składzie. Ekipa z Księstwa zwyciężyła w obu starciach (3-2 i 3-1), a trzy bramki zdobył obecny gwiazdor PSG - Kylian Mbappe. Borussia i PSG spotkały się ze sobą dopiero po raz trzeci. Wcześniej, w sezonie 2010/11 w Lidze Europejskiej, padły dwa remisy. W pierwszej połowie wtorkowego spotkania lepsze wrażenie sprawiali gospodarze. Przede wszystkim byli groźniejsi pod bramką rywala. PSG dłużej utrzymywało się przy piłce (56 procent czasu), ale nic z tego nie wynikało. Borussia zaś przechodziła natychmiastowo do fazy ataku i gdyby w kilku przypadkach lepiej wykańczała sytuacja, to mogła prowadzić. W 11. minucie Neymar, który wrócił do kadry meczowej po kontuzji, oddał niecelny strzał z rzutu wolnego. I to było wszystko, co stworzyli sobie paryżanie w pierwszej części tego pojedynku. Już trzy minuty później podopieczni Luciena Favre'a groźnie zaatakowali, a wszystko zaczęło się od rzutu rożnego dla rywali. Aktywny Jadon Sancho wyprowadził piłkę z własnej połowy, do ataku szło także kilku jego kolegów, ale młody Anglik sam zdecydował się sfinalizować akcję. Nie trafił jednak w bramkę. Z kolei w 22. minucie Piszczek podał prostopadle do Achrafa Hakimiego, ten dośrodkował w pole karne, gdzie w ostatniej chwili wracający Marco Verratti wybił piłkę sprzed Emre Cana. Natomiast w 28. minucie kolejny groźby atak Borussii o mały włos nie zakończył się powodzeniem. Sancho na linii pola karnego ściął do prawej strony, uderzył, jednak Keylor Navas odbił piłkę (to był jedyny celny strzał w pierwszej połowie). Dobijał jeszcze Hakimi, ale został zablokowany przez Layvina Kurzawę. Gospodarze wykorzystywali każdą chwilę zawahania u przeciwnika. Jak w 35. minucie, kiedy Sancho podał do Haalanda, który ruszył z piłką do przodu, wpadł w pole karne, uderzył, ale minimalnie niecelnie. I każdy błąd. Chwilę później Idrissa Gueye stracił piłkę na środku boiska, przejął ją Can, podprowadził, podał do Sancha, który dośrodkował w pole karne, gdzie niezbyt precyzyjnie głową przymierzył Haaland. A za plecami Norwega już wbiegał niepilnowany Thorgan Hazard. BVB lepiej weszła też w drugą połowę. Akcja Hakimiego prawym skrzydłem, którego powstrzymał interweniujący Navas, krótkie rozegranie rzutu rożnego, po którym Sancho, będąc w polu karnym, nie znalazł podaniem partnera, wreszcie Haaland próbował kiwać w "16", ale został powstrzymany. Potem sytuacja się wyrównała, a groźniejsi byli nawet paryżanie. W 65. minucie oddali nawet pierwszy celny strzał, Kylian Mbappe z ostrego kąta wprost w Romana Buerkiego. Dwie minuty później rozegranie piłki przez PSG, w jego końcówce Neymar wymienił piłkę z Mbappe, ten drugi oddał strzał odbity przez Buerkiego, a dobitka Brazylijczyka, po rykoszecie, wyszła na rzut rożny. To jednak Borussia objęła prowadzenie w 69. minucie. Długa akcja gospodarzy, Sancho podał do na skrzydło do Hakimiego, który dośrodkował w pole karne, gdzie z pierwszej piłki uderzył Raphael Guerreiro. Portugalczyk trafił w Haalanda, piłka odbiła się jeszcze od Marquinhosa, Norweg ją przejął i z bliska wpakował ją do siatki. W 75. minucie był już remis. Indywidualny popis Mbappe, który uciekł Giovanniemu Reynie, nie dał rady go zatrzymać interweniujący wślizgiem Dan-Axel Zagadou, a Francuz wbiegł w pole karne i podał do Neymara, który trafił do siatki. Za Brazylijczykiem nie zdążył Piszczek. Dwie minuty później gospodarze znowu prowadzili. Reyna podał do Haalanda, który przymierzył lewą nogą tuż sprzed pola karnego, a piłka wylądowała pod poprzeczką. Norweg ma już 10. goli w tej edycji Ligi Mistrzów! Poprzednio strzelał dla FC Salzburg. 19-latek urodzony w Leeds we wtorek po raz kolejny pokazał swój nieprzeciętny talent. Został bowiem pierwszym piłkarzem BVB, który zdobył bramkę dla tej drużyny w debiucie i w Bundeslidze, i w Lidze Mistrzów. Poza tym te 10 trafień z obecnej edycji uzyskał tylko w siedmiu meczach, o czterech szybciej niż ktokolwiek inny. Został też drugim nastolatkiem, który strzelił 10 goli w Lidze Mistrzów po Mbappe. Tylko że Haaland zrobił to w jednej kampanii. PSG miało szansę na wyrównanie w 82. minucie, kiedy Neymar trawił w zewnętrzną część spojenia. Wcześniej walkę o pozycję w polu karnym przegrał Piszczek. W końcówce żółte kartki zobaczyli Thomas Meunier i Verratti. Obu nie zobaczymy w rewanżu na Parc des Princes, który odbędzie się 11 marca. Paweł Pieprzyca <a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-P-liga-mistrzow-1-8-finalu,cid,636,rid,3928,sort,I" target="_blank">Liga Mistrzów. Pary i terminarz 1/8 finału</a>