Stawką meczu dla mającej już przed ostatnią kolejką awans w kieszeni Borussii było przypieczętowanie pierwszego miejsca w grupie. BVB, z Piszczkiem w wyjściowym składzie, grało na wyjeździe z najsłabszym zespołem grupy, Zenitem. Nieoczekiwanie na prowadzenie wyszedł lider ligi rosyjskiej, choć trzeba przyznać, że goście zaczęli mecz w bardzo eksperymentalnym składzie. Gracze Zenita wymienili kilka podań, a na końcu uśmiechnęło się do nich szczęście. Uderzenie Sebastiana Driussiego trafiło w nogę próbującego zablokować strzał Matsa Hummelsa, co całkowicie zmyliło Marwina Hitza. Asystę zapisano na koncie Aleksa Sutormina. Ekipa z Dortmundu mogła w ostatnich sekundach przed przerwą doprowadzić do remisu, ale piłka po strzale Marco Reusa trafiła w słupek. W drugiej połowie powody do radości mieli polscy kibice, bo w roli egzekutora w 68. min wystąpił Łukasz Piszczek. Obrońca BVB najprzytomniej zachował się w zamieszaniu po rzucie rożnym, znalazł się w odpowiednim momencie i z najbliższej odległości wpakował piłkę do siatki. Dziesięć minut wcześniej na plac gry w barwach Borussii wszedł 16-letni Youssoufa Moukoko, urodzony w Kamerunie reprezentant Niemiec, stając się najmłodszym zawodnikiem w historii LM. Dokonał tego mając dokładnie 16 lat i 18 dni. <a href="https://sport.interia.pl/" target="_blank">Więcej aktualności sportowych znajdziesz na sport.interia.pl Kliknij!</a> Dortmundczycy w końcu wyszli na prowadzenia po bardzo sprytnym strzale Axela Witsela. Belg miał dużo miejsca za polem karnym, ułożył sobie piłkę na lewej nodze i technicznie "zawinął" futbolówkę, mieszcząc ją w bramce przy bliższym słupku. Trzy punkty oznaczały, że BVB z 13 pkt na koncie zajęli pierwsze miejsce w grupie F. Zenit Sankt Petersburg - Borussia Dortmund 1-2 (1-0) Bramki: 1-0 Driussi (16.), 1-1 Piszczek (68.), 1-2 Witsel (79.)