Piłkarze Guimaraes mieli pretensje, jak wynikało z telewizyjnych powtórek uzasadnione, za to, że w 87. minucie nie został uznany ich drugi gol. Gdyby mecz zakończył się remisem 2:2, w rundzie grupowej Ligi Mistrzów zagrałaby Vitoria. Wynik 2:1 dla Basel (pierwszy mecz 0:0) dał awans szwajcarskiemu zespołowi. Rozgoryczenie piłkarzy Vitorii było tym większe, że wcześniej, po dyskwalifikacji FC Porto za aferę korupcyjną, przyznano im automatyczne miejsce w rundzie grupowej LM. Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu przywrócił jednak Porto do rywalizacji w LM i Vitoria musiała występować w eliminacjach.