Crvena Zvezda Belgrad, jako aktualny mistrz Serbii, dostąpiła zaszczytu walki o miejsce w Lidze Mistrzów i pokonała w drodze do piłkarskiego raju trzy rundy kwalifikacji. Za burtę wyrzuciła m.in. pogromców Legii Warszawa, słowacki Spartak Trnawa. W decydującej rundzie musiała stawić czoła mistrzowi Austrii, który uchodził za faworyta do awansu. Jak zawsze to boisko miało rozstrzygnąć o losach obu ekip, a to w pierwszym spotkaniu było atutem Serbów. Pierwsza połowa spotkania toczyła się pod dyktando Austriaków, którzy rozgrywali piłkę, starali się stwarzać okazje podbramkowe i zdobyć cennego gola na terenie rywali. Serbowie grali bojaźliwie, głęboko cofnięci na własną połowę i nawet nie strzelili celnie na bramkę Salzburga. A najbliżej szczęścia w ekipie gości był Zlatko Junuzovic, który został jednak zablokowany w polu karnym Crvenej Zvezdy. Po zmianie stron piłkarze gospodarzy odważniej zaatakowali na połowie Red Bull Salzburg, a okazje mieli Filip Stojković i Milos Degenek. Austriacy cofnęli się na własną połowę, licząc na kontrę, ale do końca spotkania nie potrafili takowej wyprowadzić skutecznie i z Serbii wrócą bez gola zdobytego na terenie rywali. Gola też nie stracili, bo znakomicie strzegł ich bramki Cican Stankovic. Wszystko rozstrzygnie się zatem w meczu numer dwa. Rewanż zostanie rozegrany w środę 29 sierpnia w Salzburgu. Crvena Zvezda Belgrad - Red Bull Salzburg 0-0 W dwumeczu: 0-0