W zeszłym sezonie Champions League 27-letni napastnik dwukrotnie trafił do bramki, ale wówczas w barwach Arsenalu. "Przed losowaniem grup marzyłem, by trafić na mój były klub. Chciałem dostać możliwość zagrać jeszcze raz na Emirates Stadium, przed angielskimi fanami" - powiedział Eduardo. Mimo wszystko nie liczy, że odegra wiodącą rolę w wieczornym meczu. "Najważniejsza będzie środkowa część boiska, a nie atak. Ten, kto rozgryzie przeciwnika w drugiej linii, ten wygra. Wierzę, że na własnym stadionie jesteśmy w stanie pokonać Arsenal. Znacznie trudniejsze zadanie czeka nas w Londynie" - uważa Eduardo. Obie ekipy występują w grupie H i po dwóch kolejkach mają komplet punktów.