Serb doznał urazu w pierwszej połowie meczu z Jagiellonią w Superpucharze. - Już w trakcie rozgrzewki poczułem ból w stawie skokowym, ale myślałem, że dam radę zagrać. Tyle że w trakcie jednego z wyskoków stało się to samo i wiedziałem, że to już koniec - mówił po spotkaniu Djurdjević, który wytrwał tylko 17 minut. Dziś zawodnik przeszedł badanie USG. - Wykazało podrażnienie stawu skokowego, czyli nie jest źle. We wtorek się okaże, czy może normalnie biegać - mówi dr Tomasz Piontek z kliniki Rehasport, która opiekuje się piłkarzami mistrza Polski. Djurdjević zastąpił Bandrowskiego na pozycji defensywnego pomocnika w rewanżowym meczu z Interem Baku, ale wypadł słabo. W Pradze z powodzeniem zastąpił go młody Kamil Drygas. Serb jest jednak piłkarzem uniwersalnym - może też grać na środku obrony (jak w Płocku) lub na lewej stronie defensywy. Treningi wznowili za to Jacek Kiełb i Tomasz Bandrowski. Podczas gdy inni gracze Lecha mieli zajęcia na siłowni, oni trenowali indywidualnie na boisku. Lepiej wygląda sytuacja z Kiełbem, który jeżeli nawet nie znajdzie się w składzie na mecz ze Spartą, to powinien już być do dyspozycji trenera Zielińskiego na sobotnią ligową premierę z Widzewem Łódź. Bandrowski po urazie więzadeł pobocznych w kolanie pauzuje już od dwóch tygodni, ale do gry będzie gotowy najwcześniej za tydzień. - W przypadku Kiełba dopiero po wtorkowym treningu okaże się, jak wygląda jego stan. Widzę cień szansy, że będzie zdolny do gry w środę - przyznaje dr Piontek. Pozostali zawodnicy, którzy dostali w niedzielę wolne (Kotorowski, Wojtkowiak, Arboleda, Gancarczyk, Injac, Drygas, Wichniarek) we wtorek po południu będą normalnie trenować. Andrzej Grupa, Poznań