Manchester United, który w tym sezonie zawodzi niemal na wszystkich frontach, pierwszy mecz z Olympiakosem przegrał 0-2. W środę "Czerwone Diabły" stan rywalizacji wyrównały już w pierwszej połowie, za sprawą dwóch bramek Robina van Persiego. Po przerwie Holender skompletował hat-tricka i wprowadził zespół Moyesa do ćwierćfinału. Szkocki menedżer, którego dziennikarze na Wyspach coraz częściej "zwalniają" z klubu, po serii niepowodzeń wreszcie mógł unieść ręce w geście triumfu. Moyes, zapytany, czy Manchester United wygra w tym sezonie Ligę Mistrzów, odpowiedział: "Mam nadzieję". - W ćwierćfinale raczej nie będziemy faworytami, ale nie widzę powodów, z jakich nie mielibyśmy zdobyć tego trofeum - powiedział szkoleniowiec, cytowany na oficjalnej stronie United. - Ten klub jest zdolny do tego. Jeśli będziemy grać na miarę naszych możliwości, których w tym sezonie zbyt często nie demonstrowaliśmy, to możemy walczyć jak równy z równym z każdym zespołem - dodał Moyes. Jak stwierdził szkocki menedżer, "Manchester United jest doświadczony w tych rozgrywkach. Wie, co trzeba robić na tym etapie". - Nie jesteśmy zszokowani awansem do ćwierćfinału, bo robimy to regularnie. Teraz spróbujemy awansować do najlepszej czwórki - podsumował Szkot. W piątek w południe w Nyonie Manchester United pozna swego ćwierćfinałowego rywala. Mecze kolejnej fazy odbędą się 1/2 i 8/9 kwietnia. Liga Mistrzów: wyniki, strzelcy, terminarz