Michał Białoński: Jaki nastrój w drużynie przed meczem? Paweł Brożek, napastnik Wisły: Na pewno będzie to jedna z największych chwil w moim życiu. Przeciw takim obrońcom jak Puyol, czy Marguez nie rywalizowałem. Nie trzeba ich nikomu przybliżać. To dla mnie nie lada wyzwanie. Wylosowaliście Barcę jeszcze przed rewanżem z Beitarem. Perspektywa rywalizacji z "Dumą Katalonii" pewnie zaprzątała wam głowę od tamtego czasu? - Nie, byliśmy skoncentrowani wyłącznie na rewanżu z Beitarem. Dopiero po jego wyeliminowaniu zaczęliśmy myśleć o Barcelonie. I od tego czasu już codziennie myślimy, koncentrujemy się na meczu. Nie będziecie za bardzo spięci? - Jest takie ryzyko - publika może przyjść 90 tys. ludzi. Przed tak licznym audytorium jeszcze nie grałem. A mistrzostwa świata? - To prawda, również było niemałe ciśnienie. Nie zmienia to faktu, że czeka mnie olbrzymie wyzwanie. Mam nadzieję, że trema i nerwy nie przeszkodzą w zaprezentowaniu pełni umiejętności. Teraz jedynym moim marzeniem jest wyeliminowanie Barcy. Czeka nas niezwykle ciężkie zadanie. Myślimy o tym, żeby drużyna zaprezentowała się drużyna jak najlepiej. Na czym opierać optymizm? Jeszcze nie udało się wam wspiąć na taki pułap, jaki prezentuje Barca. - Rok temu ograliśmy Sewillę, niedawno rywalizowaliśmy jak równy z równym z Liverpoolem. To pokazało, że stać nas na wysoki poziom. A czy zaprezentujemy go w środę, zobaczymy. Klub nie zgodził się na zamianę gospodarza. - I bardzo dobrze. Najpierw zagramy w Barcelonie i po meczu będziemy mądrzejsi. "Barca" nie zagrała jeszcze żadnego meczu o punkty, a wy macie już takie trzy na koncie. To przemawia za wami. - Ale i tak ich gra, jaką pokazali w sparingach robi wrażenie. Osiągali świetne wyniki - 25 strzelonych goli w pięciu meczach. Zobaczymy, jak będzie. Pociesza Cię to, że barcelończycy zagrają bez Messiego, który biega za piłką na olimpiadzie? - Absolutnie nie. Oni mają w składzie takich zawodników w ataku, że ktokolwiek nie wejdzie - Henry, czy Eto'o, spokojnie zastąpi Messiego. Najbardziej podoba mi się gra Xaviego. Jak zagracie? - Spróbujemy podejść wysoko, pressingiem. To przyniosło efekt w meczu z Beitarem, może i teraz zadziała. Ale wiem, że rywal jest zdecydowanie lepszy od mistrza Izraela. Mam nadzieję, że będą sytuacje dla nas i nie zagramy zachowawczo. Zniesiecie presję Camp Nou? - Mam nadzieję, że tak. Na mistrzostwach świata publiczność też robiła wrażenie, a jakoś się dało wytrzymać. Psychika jest niezwykle ważna, mam nadzieję, że pod tym względem będzie OK. i mecz nas nie przerośnie. Nie mogę jednak obiecać, że wygramy, ale zrobimy wszystko, żeby po tym meczu wzrosły, a nie zmalały nasze szanse na awans. Pamiętam jak siedem lat temu po meczu z "Barcą" jeden z piłkarzy Wisły gonił Rivaldo, żeby zamienić się z nim koszulką. Nie przejęło go to, że jego zespół właśnie przegrał mecz i prawie stracił szansę na awans. - Mi to nie grozi. Nie jestem kolekcjonerem koszulek. Jak się jednak okazja trafi, to się wymienię. Czemu nie. Michał Białoński, Barcelona *** Na relację na żywo ze spotkania Barcelona - Wisła zapraszamy na łamy INTERIA.PL!